Data: 2003-09-10 09:02:51
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "cbnet" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zwykly_facet:
> ... mysle, ze nie mam juz powodu, zeby obwiniac sie, ze deklarowalem
> jej tylko przyjazn, a zaczalem liczyc na cos wiecej - nie robilbym tego,
> gdyby ona WYRAZNIE wyznaczala pewne granice, a z tym jak na razie
> roznie bywa. Co dalej, czas pokaze.
Taaa.... czyli reasumujac:
1) na wszelki wypadek: asekuracja,
2) masz nadzieje (wierzysz), ze ona posiada swiadomosc tego jak na
Ciebie 'dziala'.
Czarek
|