Data: 2003-01-03 10:39:40
Temat: Re: Przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna ....
Od: "jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:3E1563BF.42560E49@poczta.onet.pl...
>
>
> jacek wrote:
>
>
> > Jak sama napisałas piszesz o znajomej, ja pisałem o przyjacielu.
>
> Rzadko uzywam tego slowa, nie lubie go naduzywac ale ok- ona jest moim
> przyacielem.
> Ustosunkujesz sie teraz do mojej wypowiedzi?
Tak
> > Dlaczego? Czasem sa ludzie, których nie trawimy wbrew szczerym checiom.
> > Sa uprzejmi, mili, dobrzy, lojalni, nie skrzywdziliby muchy ale...
Często dlatego że pierwsza ocena jest nietrafna. Kiedys zauważylem, że nie
moja pierwsza ocena
kompletnie nie zgadza się z tym jak później postrzegam te same osoby.
Zobaczyłem że najbliżsi mi są ludzie, którzy w pierwszym kontakcie zostali
przeze mnie ocenieni niekorzystnie.
Postanowiłem więc wyłączyć coś takiego jak pierwsza ocena i bardzo szybko
zaczęło działać jak należy.
Przyglądałem się dłużej ludziom zanim pomyślałem on/ona jest ......... taka
czy siaka.
> > Ale _my_ z jakiegos powodu nie mozemy ich zaakceptowac.
> > Moj TZ toleruje ( bo inne slowo ciezko byloby mi znalezc ) moja bliska
> > znajoma. Ona tak samo. Toleruja sie na odleglosc. On przyznaje, ze jest
> > ona bardzo wartosciowym czlowiekiem, ona nie raz pomogla w trudnej
> > sytuacji. Ale kiedy mamy spedzic czas we troje... Uchroncie mnie wszyscy
> > swieci od ponowienia tego pomyslu.
Nie do końca potrafie wyobrazić sobie taką sytuację. Bo skoro jak piszesz
oboje
mają o sobie dobre zdanie. Oboje cenią Ciebie to wiele ich łaczy.
Abym jednak nie snuł idiotycznych wywodów może warto zapytać ich o to.
Co takiego widzą w sobie że trzeba chronić ich przed sobą.
Gdybym był na Twoim miejscu, nie dawało by mi to spokoju i chyba zagadkę
mialbym już rozwiązaną.
Jacek
|