Data: 2012-05-18 20:19:15
Temat: Re: Przyjęcie- impreza-party
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <73c480fe-5f8d-4106-a521-a147cefbec12
@n16g2000vbn.googlegroups.com>, 7...@m...pl says...
>
> Dzięń dobry bardzo ,szanownym grupowiczą.
> A wiecie właśnie trochę kucharzyłem i tak przyglądając się ciastu,
> włożyłem rękę w jego jeszcze ciepłą konsystencję i doświadczyłem
> objawienia.
> A mianowicie, dlaczego nie zrobić by imprezy, pozapraszać gości i
> zaskoczyć ich zdolnościami kulinarnymi, trochę nietypowymi.
A po co "zaskakiwać ich zdolnościami kulinarnymi"? Kupuje się
mrożony groszek z marchewką, gotuje, dodaje inne badziewie i
majonez i ... voila`. ;> A ciasto z hipka.
> Czyli
> goście sobie siedzą oczekując na posiłek, wdychając kuszące zapachy
> się unoszące. I tu wjechać do salonu z tortem w kształcie penisa, z
> owocami pokrojonymi w kształcie sutków, cipki. I deser to lody w
> takich kształtach i lizaki w kształcie cipki i penisa itd.
Nim więcej ryzykujesz, tym więcej tracisz w momencie
niepowodzenia, albo domniemywania o niepowodzeniu. Po pierwsze
odpowiedz sobie na pytanie "po co", a po drugie odpowiedz sobie
na pytanie "czy byłbym zachwycony widząc taki tort" [mnie tam,
na ten przykład, by to zwisało, więc moje zadowolenie byłoby
udawane].
> Już sobie
> wyobrażam minę cioci, gdybym postawił przed nią kawałek tortu w
> kształcie penisa. Albo wujka ,gdybym mu taki smaczny torcik posunął. A
> wy bawilibyście się dobrze ssąc lizaki w kształcie penisa, sutków i
> cipki?
> Pomysł nie jest nowy ale mało spotykalny.
Ja tam słyszę o jakichś uroczystościach, na których był bigos,
schabowe, sałatki i inne żarcie, "aż brzuch bolał od
przejedzenia" [o procentach nie wspominając]. I goście są
zadowoleni. Mz. receptą na sukces kulinarny jest po prostu dużo
żarcia, a co ono będzie przypominać, to już pies ganiał. :)
PF
|