Data: 2016-12-30 20:09:55
Temat: Re: Przymus porzucania w funkcjonowaniu kobiety.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
LeoTar <l...@l...net> wrote:
> Brak zaufania i szacunku dla partnera skutkuje tym, że kobieta stara się
> sprawdzać w sposób nieomalże ciagły czy może partnerowi zaufać.
> Prowokuje więc różne syuacje nieprzyjemne dla swego partnera by
> sprawdzić czy aby ten nie porzuci jej pomimo jej prowokacyjnych
> zachowań. Te prowokacjne zachowania kobiety to może być na przykład
> poniżanie przez nią partnera, sugerowanie że go chce porzucic dla innego
> mężczyzny (flirtowanie) a w skrajnym przypadku zdrada małżeńska i
> testowanie czy nawet w takiej sytuacji mężczyzna jej nie opuści.
> Najbradziej perfidnym przypadkiem, który zaobserwowałem w moim,
> stosunkowo bliskim, otoczeniu była zdrada kobiety w wyniku której zaszła
> ona w ciążę i urodziła dziecko a jej mąż po kilku latach od tego
> zdarzenia popełnił samobójstwo.
>
> Ten przymus prowokowania porzucenia i testowani wytrzymałości partnera
> na te babskie prowokacje nie miałby miejsca gdyby kobiety nie cierpiały
> na brak poczucia własnej wartości, ufały sobie i szanowały siebie.
> Zachowania takie byłyby możliwe gdyby także mężczyzni nie wykazywali
> skonności do poszukiwania uznania dla siebie w oczach wielu kobiet i nie
> dążyli do potwierdzania swej wartości zmieniając partnerki.
>
> Taki stan wierności partnerowi bez koniecznosci testowania go na tę
> okoliczność (wierności) jest możliwy tylko wówczas gdy partnerzy
> wzajemnie sobie ufają i szanują się. Wszak wierność jest oznaką szacunku
> niezbedną do tworzenia trwałego związku nie podlegającego rewizjom,
> czyli bez zmiany partnerów. Wzajemne szacunek i zaufanie nie są zaś
> możliwe bez zaufania i szacunku samemu sobie oraz własnej pewności co do
> doskonałości własnych wyborów opartej na wewnętrznym i nieomylnym
> autorytecie. Dla osiągnięcia tego stanu umysłu potrzebne zaś jest
> odpowiednie wychowanie kształtujące człowieka, tak kobietę jak i
> mężczyznę, na ufającą we własne siły i odpowiedzialną jednostkę. Takie
> wychowanie to wychowanie do życia w rodzinie, którego podstawę musi
> stanowić odpowiedzialne i kompletne wychowanie seksualne z inicjacją
> seksualną dziecka w gronie rodziców/opiekunów.
>
> Grożenie porzuceniem emocjonalnym, rzadziej fizycznym, to powszechna
> praktyka matek, które szantażują w ten sposób dzieci i zapewniają sobie
> ich "wdzięczność" pod emocjonalnym przymusem. Skrajną formą tego
> uzależnienia dziecka od matki jest relacja dziecko-matka, którą porównać
> można z "syndromem sztokholmskim". W tejże relacji agresywna matka,
> której brakuje poczucia własnej wartości buduje swą pozycję grożąc
> porzuceniem zależnemu od niej fizycznie dziecku zmuszając je do
> uległości. Szczególnie niebezpiecznym dla przyszłego rozwoju osobowości
> dziecka i jego zdolności do budowy zdrowych relacji z innymi jest
> wychowywanie dziecka przez samotne matki, które nagminnie wykorzystują
> swoich zależnych od nich podopiecznych.
>
>
Zupełnie błędnie sobie tłumaczysz naturę kobiety.
--
XL
|