Data: 2015-05-09 19:51:50
Temat: Re: Przyroda i religia
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo pisze:
> W dniu 2015-05-09 o 18:46, LeoTar pisze:
>>>>> no i stala sie jasnosc, seks z rodzicami remedium na wszystko
>>>> Nie seks lecz inicjacja. Pierwszy, jedyny i niepowtarzalny raz.
>>> inicjacje to mialem ja jak mnie corka po kapieli obsikala, moze tobie by
>>> sie przydalo, ten jeden niepowtarzalny raz
>> Dziwne. Mnie córki nigdy tak nie olewały. ;-)
> no popatrz, a mnie nawet pstryknela w penisa, no ale to ja jestem
> zboczony skoro widze roznice miedzy naturalnoscia zachowan a wyciskaniem
> z dzieci chorej inicjacji
Mówiąc "naturalność zachowań" masz zapewne na myśli tradycyjne
wychowanie dzieci w rodzinie, w którym nie ma miejsca na wychowanie
seksualne. Bo to i wstyd, i brak przygotowania i nieświadomość jak się
za to zabrać. Tkwisz w tym bagienku po uszy manipulowany przez kobietę,
która nieomalże podświadomie traktuje Cię jak trutnia nadającego się
tylko i wyłącznie do wykorzystania. A Ty traktujesz to wykorzystywanie
jako coś naturalnego, gdyż tak zostałeś wychowany przez własną matkę,
która dokładnie taki sam stosunek miała do Twojego ojca. Czuła się przez
niego wykorzystywana i to przekonanie zaszczepiła Tobie. A czuła się
wykorzystywana seksualnie mimo tego, że to ona sama oddawała się
seksualnie ojcu gdyż w jej przekonaniu nie miała żadnego innego sposobu
by zmusić go do współdziałania w zabezpieczeniu potomstwa (Ciebie oraz
Twojego rodzeństwa). Sprzedając seks ojcu przerzucała na niego
odpowiedzialność za swoje postępowanie. Poniekąd miała rację nie ufając
mu gdyż nieświadomy mężczyzna jest nieodpowiedzialny więc nie można mu
zaufać w sytuacjach ekstremalnych tyle, że jej przekonanie wynikało nie
z doświadczenia a z jej przekonania przekazywanego przez pokolenia
kobiet, z matki na córkę.
Po to by kobieta mogla zaufać mężczyźnie musi on ufać we własne siły,
musi być równy swemu ojcu (swojemu Bogu/Stwórcy) a ten stan może on
osiągnąć tylko w akcie inicjacji według mojego modelu.
Nieco inaczej jest z kobietą. Nie przeżywszy inicjacji czuje się
emocjonalnie gorsza od swojej matki i nie wierzy we własne siły.Dlatego
wykorzystuje mężczyznę by ten przywrócił jej poczucie własnej wartości.
Jej pozycja ulega zmianie gdy rodzi dziecko - nadal brakuje jej poczucia
własnej wartości, braku wyniesionego z relacji z matką ale rodząc
dziecko przeżywa jakby własną śmierć po to by wydać nowe życie. Przez
poród (tylko naturalny) przestaje się bać śmierci. Manipulując mężczyzną
nadal testuje go czy może mu zaufać ale mężczyźnie, któremu brakuje
poczucia własnej wartości zaufać nie można, nie można mu powierzyć
odpowiedzialności za rodzinę.
Przemoc seksualna ustanowiona przez kobietę nie jest jednak bezcelowa.
Ma ona zmusić mężczyznę do uświadomienia sobie DLACZEGO nie ufają sobie
nawzajem. Kobieta jest jak gleba, która nie wie JAK lecz jest w stanie
rodzić wydając na świat nowe rzesze wojowników, którzy mają ją wyzwolić
z upodlenia jakim jest małżeńska prostytucja. Kobieta NIE WIE w jaki
sposób mężczyzna uwolni ją od tego zniewolenia lecz zmusza go do tego by
odszukał PRZYCZYNĘ której skutkiem jest jej poniżająca prostytucja.
A Dziecko jest równcześnie: "śmietnikiem" do ktorego rodzice wrzucają
swoje niezrozumiane żale, pomocnikiem matki, która uzależniając dziecko
od siebie ustawia je w opozycji do ojca po to zmusić tego ostatniego do
myślenia o wyzwoleniu jej z seksualnego zniewolenia, w ktore sama siebie
zapędzila. Bez tego zniewolenia rodzaju żeńskiego Życie nie przetrwałoby
jednak w sytuacji gdy nieświadomy rodzaj męski nie byl w stanie wziąć
współodpowiedzialności za bezpieczne przetrwania Życia. Z jednej więc
strony rodzaj żeński zapewnił przetrwanie Życia a z drugiej doprowadził
do sytuacji, gdy istnieje realne zagrożenie dla dalszego trwania gatunku
jeżeli przemoc wywołana przez kobietę nie doprowadzi do uświadomienia
sobie przez mężczyznę W JAKI sposób wyzwolić się od przemocy.
Może wygląda to trochę jak nierozwiązalna kwadratura kola ale w moi
przekonaniu jest rozwiązalna właśnie przez wprowadzenie inicjacji
seksualnej dziecka w rodzinie co stworzy Człowieka równego swemu
STWÓRCY. Człowieka, któremu od samego zarania nie będzie brakowała
poczucia własnej wartości, który będzie ufał we własne sily i któremu w
efekcie będzie można zaufać. I dotyczy to obydwu płci: i Kobiety, i
Mężczyzny.
--
LeoTar
Świat według LeoTar'a. @ http://leotar.friko.pl/
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
|