Data: 2015-05-09 20:08:52
Temat: Re: Przyroda i religia
Od: gazebo <g...@...bo>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-05-09 o 19:51, LeoTar pisze:
> gazebo pisze:
>> W dniu 2015-05-09 o 18:46, LeoTar pisze:
>
>>>>>> no i stala sie jasnosc, seks z rodzicami remedium na wszystko
>
>>>>> Nie seks lecz inicjacja. Pierwszy, jedyny i niepowtarzalny raz.
>
>>>> inicjacje to mialem ja jak mnie corka po kapieli obsikala, moze
>>>> tobie by
>>>> sie przydalo, ten jeden niepowtarzalny raz
>
>>> Dziwne. Mnie córki nigdy tak nie olewały. ;-)
>
>> no popatrz, a mnie nawet pstryknela w penisa, no ale to ja jestem
>> zboczony skoro widze roznice miedzy naturalnoscia zachowan a wyciskaniem
>> z dzieci chorej inicjacji
>
> Mówiąc "naturalność zachowań" masz zapewne na myśli tradycyjne
> wychowanie dzieci w rodzinie, w którym nie ma miejsca na wychowanie
> seksualne.
rozpierdalasz mnie, czyli jak dziecko mi powiedzialo, ze dzieci biora
sie z 'dupki' to:
1. zarżałem
2. spierdolilem
3. spieklem buraka
odpowiedzi bede punktowal
> Bo to i wstyd, i brak przygotowania i nieświadomość jak się
> za to zabrać. Tkwisz w tym bagienku po uszy manipulowany przez kobietę,
> która nieomalże podświadomie traktuje Cię jak trutnia nadającego się
> tylko i wyłącznie do wykorzystania.
tobie sie zycie z Konopielka pomylilo
> A Ty traktujesz to wykorzystywanie
> jako coś naturalnego, gdyż tak zostałeś wychowany przez własną matkę,
i co mi jeszcze zechcesz wmowic (i siebie przy okazji usprawiedliwic)?
> która dokładnie taki sam stosunek miała do Twojego ojca. Czuła się przez
> niego wykorzystywana i to przekonanie zaszczepiła Tobie. A czuła się
> wykorzystywana seksualnie mimo tego, że to ona sama oddawała się
> seksualnie ojcu gdyż w jej przekonaniu nie miała żadnego innego sposobu
> by zmusić go do współdziałania w zabezpieczeniu potomstwa (Ciebie oraz
> Twojego rodzeństwa). Sprzedając seks ojcu przerzucała na niego
> odpowiedzialność za swoje postępowanie. Poniekąd miała rację nie ufając
> mu gdyż nieświadomy mężczyzna jest nieodpowiedzialny więc nie można mu
> zaufać w sytuacjach ekstremalnych tyle, że jej przekonanie wynikało nie
> z doświadczenia a z jej przekonania przekazywanego przez pokolenia
> kobiet, z matki na córkę.
czy jeszcze wykonuje sie lobotomie? sa Amerykanie, ktorzy w trakcie
inicjacji (chlopcy wprowadzani przez ojcow) nawiercaja sobie dziure w
czole, gdzie ty bywales w tym USA?
>
> Po to by kobieta mogla zaufać mężczyźnie musi on ufać we własne siły,
> musi być równy swemu ojcu (swojemu Bogu/Stwórcy) a ten stan może on
> osiągnąć tylko w akcie inicjacji według mojego modelu.
czaje, to ona trzyma wiertarke
i pizdziach po reszcie
--
gazebo
|