Data: 2015-05-10 10:53:10
Temat: Re: Przyroda i religia
Od: ikka <i...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-05-10 o 06:29, LeoTar pisze:
> ikka pisze:
>
>> Rozsądny człowiek nie uzależnia dzieci od siebie.
>
> A jeśli czyi to NIEŚWIADOMIE z braku poczucia własnej wartości i
> nieufności w stosunku do dorosłego partnera?
>
Każdy z nas pewne rzeczy czyni nieświadomie, ale nie sądzę, aby było to
argumentem na sypianie w trójkącie z dzieckiem.
>
>> Wprost przeciwnie. Daje im wszelkie możliwe narzędzia, aby
> > mogły być samodzielne.
>
> Tak być powinno i tego wszyscy pragniemy a jednak my dorośli uzależniamy
> dzieci od siebie. Jesteśmy NIEŚWIADOMIE "toksycznymi rodzicami".
> Dlaczego? Musi to mieć jakiś głęboki sens.
>
I ten sens, tak sobie wymyśliłeś, to bzykanie dziecka w trójkącie?
>
>> Nie oznacza to jednak, że je bzyka.
>
> To nie rodzic ma "bzyknąć" dziecko. Dorosły ma posłużyć dziecku jako
> zaufany i bezpieczny obiekt treningowy.
>
To bardzo głupi pomysł. Młody człowiek nie potrzebuje obiektu
treningowego. Młody człowiek potrzebuje magii i bliskości z drugim
młodym człowiekiem. Wspólne odkrywanie nieznanego jest fascynujące.
Idiotycznym pomysłem jest seksualne trenowanie dzieci. To, że ty o tym
marzysz nie oznacza jeszcze, że wszyscy mają takie potrzeby.
Tak trudno to zrozumieć?
>
>> Poza swoją "teorią" masz ten konkret czy nie?
>
> Nie, nie mam poza obserwacjami patologicznych zjawisk, z którymi mamy do
> czynienia w rodzinach, skutkami tych patologii i logicznym wnioskowaniem.
>
Twoje wnioskowanie nie jest logiczne. Jest fanatyczne z dreszczem grozy.
Nie masz żadnych danych.
>
>> Jakie oszustwo? Jakie kłamstwo?
>
> Niepowiedzenie całej prawdy, niedopowiedzenie lub zatajenie jej części a
> także manipulacja jest kłamstwem.
>
No więc nadal czekam na odpowiedź - w czym oszukałam moje dzieci, co
zataiłam, i gdzie była moja manipulacja - konkretnie. Potrafisz? Czy
znowu będziesz wylewał tu jakieś śmieciowe ogólniki?
>
>> Jaki błąd?
>
> Błąd NIEŚWIADOMOŚCI, który nieświadomy Stwórca MUSIAŁ popełnić gdyż sam
Pisałeś o moim błędzie, nie mieszaj do tego hipotetycznych jednorożców.
Jaki błąd popełniłam? Konkretnie.
> nie był siebie świadomy. Nie był świadomy swego istnienia. Cała zaś
> ewolucja Materii i Życia służy naprawieniu tego niezamierzonego błędu.
>
Następny, który rozumie boga. Ekstra.
>
>> Konkret dawaj. Albo nie pieprz głupot.
>
> Przestań patrzeć na świat wyłącznie materialnie. Zajrzyj we własną
> duszę, zatrzymaj się i zastanów DLACZEGO mamy takie bagno społeczne.
Bo nie bzykamy dzieci! Co wygrałam?
> DLACZEGO jest tak wiele ślepej przemocy? A może nie jest ona wcale taka
> ślepa lecz ma poruszyć nasze umysły do myślenia altruistycznego a nie
> tylko egoistycznego.
>
>
Proszę cię...
--
"widzę ją jako decyzję nierozłączną z wolnością osobistą
matki. Dopóki płód nie może przeżyć poza jej ciałem, to do
niej należy odpowiedzialność moralna i decyzja o jego
przyszłości. Ilustruję to przykładem ojca, którego syn
potrzebuje przeszczepu nerki. Ojciec może być dawcą i to
jest moralnie słuszne. A co, jeśli nie chce? Zmusimy go?
Kościół mówi: nie. Moje pytanie brzmi: dlaczego w tym
wypadku szanujemy jego wolę i decyzję dotyczącą własnego
ciała, a w przypadku kobiety w ciąży - nie? Człowiek,
osoba ludzka, nie może być nigdy środkiem, by uratować
kogoś innego."
Teresa Forcades
|