Data: 2003-06-03 21:25:25
Temat: Re: Psycholog w Warszawie - smutne, ale prawdziwe
Od: "Plonk" <...@o...pl.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Użytkownik "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl>
>> ze to ja nawalilem i ze to ja spoznilem (pomimo tego, ze zapisywalem
>>sie 2 miesiace temu i przez te dwa miesiace moglo sie wiele rzeczy
>>wydarzyc).
>zemu sie przed nami usprawiedliwiasz? A przed kim miałby to robić ?
>...
>Ale mam pytanie czego ovczekiwales od tej pani jak juz poprzepraszales
>i pousprawiedliwiales? Moim zdaniem powiniens zauwazyc to ze wykreslila
>jasna granice-masz swoj termin i tyle. No i co miałby zrobić z tym terminem
(uwzględniając, że minął) ?
>...
>Bo usprawiedliwien ze spoznien to ona sie
>juz pewnie nasluchala...
Taki zawód. Można adresować koperty w domu lub robić podobne rzeczy
nie wymagające kontaktów z klientami
>...
>Bo widzisz ona juz
>wstepnie zawarla z Toba kontrakt umowila sie z Toba, ...
A z główką wszystko ok ? Lekarz nie zawiera z chorym żadnego
kontraktu. Ma go leczyć niemal za wszelką cenę. Nie może stawiać
warunków.
>Z tego co zauwazylem w watku to sie umowiles na kolejny temin i sie tam
>nie pojawisz? A zadzwonisz by odwolac spotkanie?
A znasz ten kawał co to nad Kubą zawisła wielka dupa ?
--
Możesz się u mnie spowiadać
|