Data: 2014-05-07 17:45:04
Temat: Re: Psychologia a religia
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ikka" <i...@n...pl> napisał w wiadomości
news:lkdi7i$tij$1@node2.news.atman.pl...
>>>>>> Heh, spotkałem ludzi, którzy seks ze sobą mieli dopiero po ślubie-
>>>>>> bardzo udane związki. Kilka dni temu byliśmy u znajomych. Była
>>>>>> siostra
>>>>>> znajomej- którą widzieliśmy pierwszy raz od dwudziestu lat. Tak nam
>>>>>> się
>>>>>> zebrało na wspominki- przypomnieliśmy sobie, jaka to była afera przed
>>>>>> ich ślubem, po zaręczynach- ona poszła do niego- a on się zaczął
>>>>>> (pierwszy raz) do niej poważnie zabierać. Dziewczyna wpadła w panikę,
>>>>>> podrapała go i narobiła wrzasku- wybiegając z jego mieszkania.
>>>>>> Sąsiedzi
>>>>>> chcieli wołac policję- choć okazało się, że on spróbował tylko raz-
>>>>>> dostał w pysk- a ona się zaczęła drzeć. Mowy nie było o nawet próbie
>>>>>> przemocy.
>>>>>> Dziś o tym opowiadają ze śmiechem- a on z dumą, że taką ma cnotliwą
>>>>>> żonę. Mają 3 dzieci, IMO tworzą świetny związek. Czy glob to
>>>>>> zrozumie?
>>>>>> Czy dzieciaki, traktujące seks jak dobrą zabawę zrozumiały by to? A
>>>>>> to,
>>>>>> że nie potrafią utworzyć trwałych związków- zauważą dlaczego? No cóż-
>>>>>> glob jest wyłącznie teoretykiem erotycznym. Gorzej, że podobnie do
>>>>>> niego
>>>>>> myśli dziś większość młodzieży. Choć niektórym później się odmienia.
>>>>>>
>>>>>> --
>>>>>>
>>>>>> Chiron
>>>>>
>>>>>
>>>>> jak nie szanujesz drugiego człowieka to ślub tego nie zmieni. możesz
>>>>> sobie czekać do ślubu, a potem okrutnie się zdziwić.
>>>>> to nie ślub jest wyznacznikiem naszej moralności i szacunku dla siebie
>>>>> i innych.
>>>>>
>>>> Zgoda- nie ślub. Jednakoż: jeśli para się spotyka, mają ze sobą seks.
>>>> Obojętnie, co sobie nie powiedzą- jednak często to będzie jedyna
>>>> rzecz,
>>>> która ich łączy. I- co bardzo ważne- chwilowe "otumanienie" sobą, ta
>>>> "chemia" przesłoni im wszystko inne. Wszystko- dosłownie. A więc i
>>>> wszelkie różnice, które sprawiają, że nie powinni w ogóle być parą.
>>>> Kiedy więc "chemia" słabnie, te różnice dają o sobie znać z siłą bomby
>>>> burzącej.
>>>> Jeśli spotykają się, jednak nie dają upustu swoim chuciom:-) - wtedy
>>>> jest realna szansa, że poznają się na tyle dobrze, by podjąć świadomą
>>>> decyzję, czy chcą być razem. Tyle
>>>>
>>>> --
>>>>
>>>> Chiron
>>>
>>>
>>>
>>> no ze spotykania się i bzykania tylko i wyłącznie faktycznie dobrego
>>> związku nie będzie.
>>> Natomiast nie jest głupim pomysłem mieszkanie razem przed ślubem. Można
>>> uniknąć wielu bolesnych pomyłek.
>>> uogólniając - sam seks nie prowadzi do spełnienia w życiu emocjonalnym,
>>> a ludzie podejmujący współżycie dopiero po ślubie mogą narazić się na
>>> wiele rozczarowań.
>>> Tak naprawdę nie chodzi o to, kiedy rozpoczniesz współżycie - przed czy
>>> po, chodzi o to czy szanujesz siebie i partnera i czy partner szanuje
>>> ciebie.
>>> Ślub nie jest tu ani warunkiem koniecznym, ani wystarczającym.
>>
>> Fajnie jest kupić coś- np samochód- na trochę. Można go konsumować tak,
>> jak się lubi. Np: można pojeździć troszkę- potem sprawdzić w ten sposób
>> inny, potem jeszcze inny, i jak (jeśli) się znudzimy- możemy z tych
>> wszystkich wybrać jeden na dłużej. Bo np w danej chwili mamy potrzebę na
>> duże, komfortowe auto. No ale za jakiś czas może się zdarzyć, że jeżdżąc
>> wciąż po zatłoczonym mieście zatęsknimy za małym, zwrotnym i zrywnym
>> autkiem. Co nam z komfortu w korku- skoro małe autko by nas z niego
>> wyprowadziło? Jeżdżąc dużo po autostradach- możemy zapałać miłością do
>> szybkiego, sportowego Jaguara. Na polnych drogach, gdy pokochamy
>> plenery- niezastąpiony może nam się wydać Jeep.
>> Zdecydowanie to o wiele lepszy układ, niż zakup tylko jednego auta. Nasz
>> kochany "Mini", który nas wyciągnął z niejednego korka miejskiego- tak
>> zupełnie na stałe może okazać się bolesną pomyłką, gdy np zamieszkamy w
>> lesie, albo gdy spróbujemy przewozić meble.
>>
>> Iza- jeśli tak traktujesz związek ze swoim partnerem, jak z autem-
>> to_masz_rację pisząc to, co napisałaś.
>>
>> --
>>
>> Chiron
>
>
> przede wszystkim - nie iza :) a poza tym - nigdzie nie piszę, że masz
> zmieniać partnerów, kiedy ci się znudzą. to bardzo brzydka insynuacja.
> wprost przeciwnie - piszę o wzajemnym szacunku i miłości.
> i o tym, że czasami można się pomylić. tak po ludzku.
>
> a ślub jest w życiu codziennym bardzo potrzebny - zawarcie związku
> małżeńskiego jest bardzo praktyczne :)
>
" Natomiast nie jest głupim pomysłem mieszkanie razem przed ślubem. Można
uniknąć wielu bolesnych pomyłek."
Co właściwie zawarłaś w tym zdaniu? Czym to się różni od tego, co ja
napisałem o autach?
O ile tu należy się zgodzić: "uogólniając - sam seks nie prowadzi do
spełnienia w życiu emocjonalnym"
o tyle to jest mało zrozumiałe dla mnie, szczególnie w kontekście
poprzedniego:
"ludzie podejmujący współżycie dopiero po ślubie mogą narazić się na
wiele rozczarowań."
Jeśli para jest ze sobą, przed ślubem nie współżyją- i poznając się wzajem
czują, że są właśnie dla siebie- to teraz przychodzi okres narzeczeństwa.
Ostateczny czas, w którym oboje powinni zajrzeć do swoich serc- i znaleźć
tam odpowiedź: chcę być z nią (nim) całe życie- czy to nie ta osoba? Jeśli
potrafili wytworzyć wystarczająco silną więź duchową- w noc poślubną będą
pewni, że oboje dokonali dobrego wyboru.
No ok- jestem sobie w stanie wyobrazić jakieś bardzo marginalne wydarzenia,
mogące przynieść rozczarowanie. Powtarzam- marginalne, a więc także bardzo
rzadkie. Chyba jednak nie o tym tu rozmawiamy? Co konkretnie miałaś na myśli
pisząc o "ludzkiej pomyłce"?
--
Chiron
|