Data: 2011-02-24 13:40:31
Temat: Re: Psychologiczne cechy pierwszego człowieka (Adama) wyssane z palca.
Od: Artur Górniak <a...@a...pl.eu.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Artur Górniak <a...@a...pl.eu.org> wrote:
> Czyli sobie tak gdybam bo mówiąc szczerze nie stworzyłem takowego ;-).
Skoro już przyjmować hipotezę pierwszego człowieka jako podstawę do rozważań.
No to proszę bardzo jej rozwinięcie.
Czym się różni 'Adam' (to ze względu na rozpoznawalność imienia)
od pozostałych?
Od strony logicznej skoro Adam jako jedyny istniał bez czego dowody mamy
wokół namacalnego odczuwania jakiegokolwiek kontaktu z nadistotą,
a pozostali powstawali w ten czy inny sposób (patrz wyjątek Ewa)
mając pod ręką własnego 'nadczłowieka' (patrz relacje rodzic dziecko)
to można założyć, ze o tyle o ile Adam może być samoistny to pozostali
są częścią całości czyli rodzaju ludzkiego.
Zostaje sprawa Ewy, któ?a w mojej interpretacji jest pobożnym
życzeniem czyli brakiem akceptacji do 'dewiacji' jednorodzicowości.
Inaczej mówiąc w mojej interpretacji Ewa jest uzupełnieniem
wynikłym z braku akceptacji do innego rozwiązania.
A zakładając nawet, że we wszystkich pismach świętcyh tzw.
ręce maczał w ten czy inny sposób BÓG to łatwo zauważyć,
że żeby takie pismo nie znikło, a ludzie jako całość dysponowali
wolną wolą to musiało zawierać cień przekazu od Boga,
a nie jakikolwiek przekaz, który mógłby zostać uznany jako
"bałwochwalstwo" przez super inteligentów od poczęcia.
Chciałbym również zauważyć, że o tyle o ile Adam jest "nauczany"
przez Boga (no biblistom się nieco przypodobam) to wszyscy
pozostali byli według przynajmniej Starego Testamentu
nauczani słabym poświatami BOSKIMI, swoimi "rodzicami"
i "Ewolucją".
No ale oczywiście wy to się rodzicie geniuszami,
a ja bredzę jak potłuczony.
Pozdrawiam.
Artur Górniak
|