Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.icm.edu.pl!news
feed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Psychologiczny aspekt modlitwy
Date: Thu, 27 Feb 2003 09:41:51 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 40
Message-ID: <b3kivg$m6b$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <b3je37$e51$1@inews.gazeta.pl> <b3jgg7$5v$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b3jgjc$3tq$1@nemesis.news.tpi.pl> <b3jgu6$222$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b3jhal$6qu$1@nemesis.news.tpi.pl> <b3jhqq$6tv$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: qo219.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1046335280 22731 80.50.63.219 (27 Feb 2003 08:41:20
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 27 Feb 2003 08:41:20 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:181735
Ukryj nagłówki
patrycja. <p...@K...pl>
news:b3jhqq$6tv$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Paweł Niezbecki
>> E tam, nie będę go pytał - nie lubię go:
>> w dniu, w którym wyśmiałem pomysł o jego istnieniu, spotkałem po ponad
>> siedmiu latach_przypadkiem_pewną kurewkę, która 8 lat temu nieciekawie
>> zaważyła na moim życiu
>> Stary miał pewnie ubaw
>
> dostrzegam pewną niekonsekwencję ;)
> jak ktoś kto nie istnieje może mieć ubaw? :)
>
> ja tam myślę że "Ktoś" przez duże K musi istnieć bo to wszystko jest zbyt
> skomplikowane :)
Chyba nie aż tak :)
Człowiek doskonale sam sobie radzi z komplikowaniem (obrazu) świata i można
to zrozumieć - bycie dziełem Boga, elementem jego wielkiego planu,
nobilituje Homo sapiens sapiens w jego własnych oczach. Niektórym to jest
potrzebne.
A moje "zdarzenie"? Jeden ciąg przyczynowo-skutkowy sprawił, że znalazłem
się w tym samym miejscu co ona. Drugi, niezależny od niego, sprawił, że ona
znalazła się w tym samym miejscu co ja. W miejscu nie aż tak zadziwiającym,
bo tam, gdzie ja pracuję, a gdzie ona kiedyś pracowała. Czego było trzeba,
żeby przemknęła myśl o ubawie Boga? Tego, żebym tego samego dnia, w ramach
trzeciego nie związanego ciągu przyczynowo-skutkowego, dyskutował na tematy
ocierające się o Boga na psp. Równie dobrze mogłem to robić po spotkaniu.
Ludzki zmysł łączenia zdarzeń i wyszukiwania w ich konstelacjach wyższych
sensów poradziłby sobie z zamianą kolejności albo pewnym odstępem czasu.
Takie są właśnie bezdroża ludzkiej skądinąd wspaniałej umiejętności
kojarzenia faktów. Jedno ze źródeł wiary w Boga.
P.
|