Data: 2004-12-24 21:39:08
Temat: Re: Puk, puk...
Od: Guru <n...@n...home.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 24 Dec 2004 22:06:49 +0100, "Basia Kulesz"
<b...@i...pl> wrote:
>| Hmm, jeszcze nie nabyłem:-) A tak w ogóle to co można by już zrobić,
>| zakładając że nie bedzie mrozów? Bo mnie świerzbią ręce...
>
>Zinwentaryzować to, co jest, nabyć literaturę, przeczytać i zacząć
>planować:-)
>
Ten etapy juz prawie za mną. A co do pełnego zinwentaryzowania to
musze poczekać na sezon. Rosnie bowiem dużo czegoś w ziemi ale jak
nabywałem to już było suche i bez liści. Z rozpoznawalnych rzeczy mam:
- cisy rozkrzeczone w 4 miejscach ( z czego 3 miejsca akurat mi nie
pasują)
- jodłę kalifornijską chorą (choć ładną i wysoką), igły się sypią w
strasznych ilościach
- trochę małych i zaniedbanych świerków
- bluszcz wyrastający w dużych ilosciach zza kupy jakichś rupieci
- czereśnie roznącą w najgłupszym z możliwych miejscu
- 3 jabłonki staruszki
- trawę przerośnięta pół na pół mchem
W sumie nie wiem, czy wolałbym żeby niczego nie było i nie miałbym
zgryzu... A tak mam: ratować co się da i ryzykowac przesadzanie, czy
raczej zacząć od "Czasu Apolkalipsy"...
--
Pozdrawiam w rozterce,
G
|