Data: 2006-02-02 13:52:20
Temat: Re: Pusiu, trzymaj się...
Od: Moolinea <moolinea@WYTNIJ_TO.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dawno mnie tu nie bylo, ale sie jakos zlozylo, ze jestem. To co powiem
tu, nie jest tylko do Pusi, jest do wszystkich ktorzy zechcią to
przeczytac. Wiele z Was sie z tym nie zgodzi, trudno. Ale moze
znajdzie sie chociaz jedna osoba ktora to przemysli i ktorej to
pomoze. Osoba ktora uchroni siebie od takiej sytuacji, na
jakiejkolwiek plaszczyźnie zycia. Chocby dla tej jednej osoby
warto...
Ludzie są źli, nie ta jedna osoba, ale wszyscy, z malymi wyjatkami,
ale naprawde malymi (jesli są na tej grupie osoby nalezace do wyjatkow
to na 1000% wiedza ze o nich mowie) jestesmy tak samo źli. Tylko mamy
inne cele w zyciu... Jestesmy źli bo uzywamy innych...Jestesmy
emocjonalnie uzaleznionie od innych ludzi... Uzywamy ich po to by nam
cos dawali, po to by nas zabawiali, po to by sprawiali nam przyjemnosc
w taki lub inny sposob, nawet po to bysmy my mogli im cos dac i czuc
sie przez to lepsi. Jestesmy żli z powodu naszego wewnetrznego
nieszczescia... Czynimy zlo bo cierpimy! Nie roznimy sie niczym od
narkomanów!
Cala tragedia jest w tym, ze tak nas wychowano, tak nas nauczono,wiec
nie znamy innych mozliwosci, nie mielismy na to wplywu jako dzieci,
ale teraz mamy, bo wydoroslelismy i mozeby sie tak przestac uzalac nad
sobą?
Wiec uwazajcie na innych! Zapomnicie o nich, nie dacie im tego czego
od Was oczekują (a czego mozecie byc nawet nieswiadomi) a pokaza wam
jak bardzo cierpią z powodu braku "narkotyku", ktorego zapomnieliscie
im zaaplikowac...
Moze osoba ktora zrobila to co zaszkodzilo Pusi byla jedna z tych osob
o ktorych Pusia zapomniala wysylajac cos tam. Mowicie ze to zemsta...
A to jest CIERPIENIE. Ta osoba poczula sie NIKIM dlatego ze przestala
byc wazna dla kogos kto jej przynosil korzysci... To jest bardzo
nieszczesliwa osoba...
Jest jak wystraszony pies, ktory czuje sie nieszczesliwy do
bólu...kąsa..
Jesli nie zgadzacie sie ze mna ze wszyscy jestesmy źli, ze wszyscy
mamy w sobie nienawisc, to pomyslcie, czy nie wyrzucacie jej z siebie
na swoje dzieci, mezow, rodziców, pracodawcow, sasiadow. Czy nie
jestescie niemili jak czujecie sie podle? Jesli uwazacie ze mowie
bzdury, to
czym wytlumaczycie niektore powyzsze odpowiedzi mściwe do bólu,
palajace nienawiscia do czarnej owcy? Nie jest to wspolczucie dla
Pusi, to jest wasza nienawisc do zdrajczyni z powodu tego, ze same
stracilysie dostep do tego co czynilo Was szczesliwymi... ?
Wspolczucie objawia sie inaczej...
Ile z Was, ktore Pusia dopuscila do swojej skarbnicy powstrzymalo sie
przed tym by powiedziec o tym publicznie, nawet teraz, gdy to juz nie
ma kompletnie zadnego znaczenia, by powiedziec "nalezalam do tych z
gornej polki.."? Ile sposrod Was, osob ktore najbardziej na tym
ucierpialy powstrzymalo sie od obrzucenia zdrajczyni blotem?I nie
pytam bynajmniej po to by mi ktos odpowiadal...
Osobie ktora zrobila co zrobila trzeba wspolczuc... żal mi jej
naprawde z calego serca... bo teraz dopiero jej zycie stalo sie
totalnym pieklem, nawet jesli nie potrafi sie do tego przyznac. Nie
dosc ze stracila źrodlo swojego szczescia, to jeszcze publicznie ją
zelżono w kazdy mozliwy sposob...
Potraficie sobie wyobrazic takie cierpienie?
Nie ma nic, nie ma juz wzorow, nie ma przyjaciol...z nikim nie moze
bys szczera, nikomu z Was nie moze tego powiedziec, nie moze
powiedziec przepraszam, bo ją zjecie zywcem, a jej teraz jest
potrzebne jedno... wybaczenie Wasze by sama mogla sobie to wybaczyc...
Ona nie ma juz nawet swej pasji (szydelko, druty, xxx, czy cokolwiek
by to bylo), bo gdy to widzi to ją mdli na samą mysl o sobie! Co do
ujawniania danych publicznie (jezeli takie w ogole sa znane, bo nie
czytalam wątku do konca), to czemu to by mialo sluzyc, przepraszam?
Temu byscie wszystkie mogly jakos wyladowac swoją nienawisc, swoją
zlosc z powodu tego co stracilyscie?
Moze gdy zrobila co zrobila, na chwile poczula sie lepiej, ale co z
nia sie dzieje teraz... tylko ona to wie...
A co do mojej wypowiedzi, to piszcze co chcecie, ja Was nie
potrzebuje, chociaz lubie tą grupe, niektore z Was są mi blizsze niz
inne, ale zadna z Was nie decyduje o moim szczesciu bądz nieszczesciu.
Sama o tym decyduje. Tylko taki stan czyni nas niewrazliwymi na mściwą
krytyke. Zaznaczam, że pochlebne teksty rowniez nie maja na mnie
wplywu. Pisze to dla Was, a nie po to by mnie ktos poparl.
I zadne dodawanie otuchy Pusi nie pomoze, jedyne co moze pomoc
komukolwiek to zrozumienie.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
Moolinea
(uprzedzając pytania pisze, ze nie wstąpilam do zadnej sekty!, sekty
uzalezniają a nie oduczają uzaleznienia...)
"Ja jestem osłem i Ty jesteś osłem. Czego odemnie wymagasz? Nie jestem
lepsza od Ciebie! Czego mozna wymagac od osła?"
|