Data: 2004-06-18 09:51:02
Temat: Re: Puszystość - mój punkt widzenia.
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
jangr wrote:
>>A świstak siedzi za sreberka. Wybacz, ale to właśnie _zdrowe_ organizmy
>>wymyśliły magazynowanie energii zapasowej w postaci związków
>>organicznych, więc bzdury pleciesz i tyle.
>
> Kurcze, najtrudniej dyskutować o prawdach oczywistych.
A tak. =] Zdecydowanie.
> Tak, zgadzam się z Tobą, Karolo, a nawet jestem przeciw.
> Ogólnie masz rację, ale Lucyfer tkwi w szczegółach.
> My teraz nie mówimy o ogólnych zasadach funkcjonowania
> życia na poziomie komórkowym, ale o zaburzonym rytmie
> magazynowania - wykorzystywania energii w przypadku
> niektórych osób.
Ja też nie mówię o komórkowym. Chodzi mi nie mały (dobowy) cykl
magazynowania energii, a roczny. Nie o zapasik glikogenu na rozruch
mięśni, a o gromadzenie tłuszczu w tkankach podskórnych.
> Energia z pożywienia pobierana jest cyklicznie
> i aby organizm mógł funkcjonować musi mieć pewien zapas
> energii "pod ręką" na okresy "głodu". Przy zaburzeniu tego
> mechanizmu organizm albo nie potrafi zgromadzić wystarczającej
> ilości energii albo gromadzi jej zbyt wiele.
Prawda oczywista jest taka, że tycie nie jest niczym nowym. Dawno dawno
temu, kiedy pory roku były praktycznie dwie i tylko lato dawało
możliwość swobodnego dostępu do pożywienia, zdrowi ludzie najadali się i
tyli w czasach "grubych", żeby mieć z czego spalać w czasach "cienkich".
Jednak otyłość nie była problemem, bo raz, że człowiek pierwotny nie
siedział cały dzień przed telewizorem zajadając się czipsami, a dwa --
pory "cienkie" przychodziły z okrutną regularnością, więc nie było mowy
o wieloletniej otyłości. I to cały sekret nadmiernego gromadzenia --
jesteśmy przystosowani cyklicznego do zbierania i _spalania_, a obecnie
tylko zbieramy. I to zbieramy latami, w dodatku najgorszy rodzaj
pożywienia, bo wysokoprzetworzony, wyjałowiony, spulchniony,
zakonserwowany, przeciwutleniony i co tam jeszcze, całą tablicę
Mendelejewa pakujemy w nasze pożywienie (ogólnie jako ludzkość, bardziej
świadome jednostki rzecz jasna patrzą na to, co do ust wkładają), co w
efekcie prowadzi do rozregulowania narządów wewnętrznych. Ale do czego
zmierzam -- otyłość i mechanizm prowadzący do otyłości nie są niczym
nienaturalnym dla człowieka. Nienaturalne są: _wieloletnia_,
_utrzymująca się_ otyłość; przetworzone jedzenie; brak aktywności
fizycznej; regularne, bardzo obfite kalorycznie posiłki. Ot, cały sekret.
Pozdrawiam,
Karola
|