« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-03 08:29:03
Temat: Re: puszystosc - punkt widzenia
Użytkownik "jangr" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c9p98q$8o3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jeśli nie jest OK, więc jeśli jest to stan nienaturalny,
> oczywiście należałoby z tym coś zrobić. Niechlujstwo jest nie
> do wybaczenia. Człowiek otyły to jak człowiek niedomyty.
> Można oczywiście się rozbrajająco uśmiechać i wymyślać
> fajne slogany, że kochanego ciała nigdy za wiele, i tym podobne,
> ale niechlujstwo jest zawsze tylko niechlujstwem.
No widzisz to nie jest taka prosta sprawa , problem otyłości jest znacznie
bardziej złozony , niechlujstwem to jest postawa ludzi odpowiedzialnych za
propagowanie tak zwanego "zdrowego odżywiania" powodują oni uzaleznianie
się ludzi od cukru , a potem kolejne odchudzania dietami niskokalorycznymi
wpędzają prawie wszystkich odchudzaczy w kłopoty z rozregulowaniem
metabolizmu , co po kilku latach huśtawki wagowej sprawia ze tyją już od
patrzenia na jedzenie ;) a ciągle chodzą głodni ;(
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-06-04 07:44:26
Temat: Re: puszystosc - punkt widzeniaTwoje spostrzeżenia, Cecylio są poczynione z psychologicznego
punktu widzenia.
Uważam, że na zjawisko należy patrzeć z punktu widzenia
zdrowia i natury.
- Czy otyłość jest stanem naturalnym, fizjologicznym,
czy patologicznym z punktu widzenia funkcjonowania
organizmu? - Oto jest pytanie.
Jeśli jest, to OK. Nikogo nie powinno nic obchodzić,
wszelkie krytyczne spojrzenia powinny być
ignorowane z pogardą.
Jeśli nie jest OK, więc jeśli jest to stan nienaturalny,
oczywiście należałoby z tym coś zrobić. Niechlujstwo jest nie
do wybaczenia. Człowiek otyły to jak człowiek niedomyty.
Można oczywiście się rozbrajająco uśmiechać i wymyślać
fajne slogany, że kochanego ciała nigdy za wiele, i tym podobne,
ale niechlujstwo jest zawsze tylko niechlujstwem.
Może kogoś tym stwierdzeniem uraziłem, ale trudno.
Zdobyłem się na szczerą wypowiedź. :-)
Przepraszam.
Pozdrawiam,
Janusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-06-04 08:54:37
Temat: Re: puszystosc - punkt widzenia> > Można oczywiście się rozbrajająco uśmiechać i wymyślać
> > fajne slogany, że kochanego ciała nigdy za wiele, i tym podobne,
> > ale niechlujstwo jest zawsze tylko niechlujstwem.
> No widzisz to nie jest taka prosta sprawa , problem otyłości jest znacznie
> bardziej złozony , niechlujstwem to jest postawa ludzi odpowiedzialnych za
> propagowanie tak zwanego "zdrowego odżywiania" powodują oni uzaleznianie
> się ludzi od cukru , a potem kolejne odchudzania dietami niskokalorycznymi
> wpędzają prawie wszystkich odchudzaczy w kłopoty z rozregulowaniem
> metabolizmu , co po kilku latach huśtawki wagowej sprawia ze tyją już od
> patrzenia na jedzenie ;) a ciągle chodzą głodni ;(
> Slawek
Jestem "za" a nawet "przeciw". :-)
Miałbyś rację, ale do wczoraj.
Dziś mechanizmy tycia i chudnięcia są bardzo dobrze poznane.
Niestety, spośród znanych mi osób z nadwagą lub wręcz
chorobliwie otyłych żadna z nich nie przejawia żadnego
zainteresowania schudnięciem. Nie i już. A przecież ten temat
i zdobywanie informacji powinny być obowiązkowe dla takich osób.
Ktoś np. budujący dom musi się orientować w temacie, czytać,
rozpytywać, myśleć na ten temat.
Chcący schudnąć też musi być na bieżąco. Chyba, że nie chce,
a zamiast tego wymyśla jakieś bzdety o "kochanym ciałku ...".
Wiem, co mówię. W zasadzie chudnięciem są zainteresowane
głównie młode dziewczyny, które są już i tak chude jak szparagi. (!)
Jak na ironię.
Janusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-06-04 09:02:48
Temat: Re: puszystosc - punkt widzenia
Użytkownik "jangr" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c9pd83$irs$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Jestem "za" a nawet "przeciw". :-)
> Miałbyś rację, ale do wczoraj.
> Dziś mechanizmy tycia i chudnięcia są bardzo dobrze poznane.
musisz też wziąć pod uwagę aspekt psychiczny i uzaleznienie od cukru ,
można wiedzieć co trzeba robić ale nie chcieć tego zrobić czasem ta
niechęć jest poza swiadomościa , a jak wiadomo najłatwiej jest oszukać
samego siebie
> Niestety, spośród znanych mi osób z nadwagą lub wręcz
> chorobliwie otyłych żadna z nich nie przejawia żadnego
> zainteresowania schudnięciem. Nie i już. A przecież ten temat
> i zdobywanie informacji powinny być obowiązkowe dla takich osób.
tak jak w kazdym uzaleznieniu tylko nieliczni chcą z nim zerwać swiadomie
, większość musi odbić się od dna :(
> W zasadzie chudnięciem są zainteresowane
> głównie młode dziewczyny, które są już i tak chude jak szparagi. (!)
> Jak na ironię.
no właśnie ironia ?? czy złe postrzeganie siebie w związku ze złym
odzywieniem ??
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-06-04 09:09:10
Temat: Re: puszystosc - punkt widzeniaUżytkownik "slawek" napisał w wiadomości:
> Użytkownik "jangr" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> > Jestem "za" a nawet "przeciw". :-)
> > Miałbyś rację, ale do wczoraj.
> > Dziś mechanizmy tycia i chudnięcia są bardzo dobrze poznane.
> musisz też wziąć pod uwagę aspekt psychiczny i uzaleznienie od cukru ,
> można wiedzieć co trzeba robić ale nie chcieć tego zrobić czasem ta
> niechęć jest poza swiadomościa , a jak wiadomo najłatwiej jest oszukać
> samego siebie
> > Niestety, spośród znanych mi osób z nadwagą lub wręcz
> > chorobliwie otyłych żadna z nich nie przejawia żadnego
> > zainteresowania schudnięciem. Nie i już. A przecież ten temat
> > i zdobywanie informacji powinny być obowiązkowe dla takich osób.
> tak jak w kazdym uzaleznieniu tylko nieliczni chcą z nim zerwać swiadomie
> , większość musi odbić się od dna :(
> > W zasadzie chudnięciem są zainteresowane
> > głównie młode dziewczyny, które są już i tak chude jak szparagi. (!)
> > Jak na ironię.
> no właśnie ironia ?? czy złe postrzeganie siebie w związku ze złym
> odzywieniem ??
> Slawek
No, a z tymi wypowiedziami muszę się w pełni zgodzić.
Pozdrawiam,
Janusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-06-04 10:39:02
Temat: Re: puszystosc - punkt widzenia jangr wrote:
> Jeśli nie jest OK, więc jeśli jest to stan nienaturalny,
> oczywiście należałoby z tym coś zrobić. Niechlujstwo jest nie
> do wybaczenia. Człowiek otyły to jak człowiek niedomyty.
Terefere. Co Ci przeszkadza czyjaś otyłość?
Rozumiem, że jeżeli ktoś jest niedomyty, brzydko pachnie
to może przeszkadzać ale jeśli jest tylko brudny na czole
bo się umazał to chyba nie robi nikomu krzywdy?
> Można oczywiście się rozbrajająco uśmiechać i wymyślać
> fajne slogany, że kochanego ciała nigdy za wiele, i tym podobne,
> ale niechlujstwo jest zawsze tylko niechlujstwem.
Tylko. A jak ktoś jest za chudy to też jest niechlujstwo czy już nie?
Bardzo jestem ciekawy.
> Może kogoś tym stwierdzeniem uraziłem, ale trudno.
> Zdobyłem się na szczerą wypowiedź. :-)
No dobrze że się zdobyłeś to Ci się chwali a teraz czas na
zweryfikowanie swoich poglądów :)
pozdrawiam Chaciur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-06-04 11:45:49
Temat: Re: puszystosc - punkt widzenia
Użytkownik "jangr" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c9p98q$8o3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jeśli nie jest OK, więc jeśli jest to stan nienaturalny,
> oczywiście należałoby z tym coś zrobić. Niechlujstwo jest nie
> do wybaczenia.
a jesli ktos utyl z powodu zaburzen hormonalnych i katujac sie miesiacami
udalo mu sie zatrzymac to tycie?? to tez jest niechlujny?
pzdr
marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-06-08 06:36:18
Temat: Puszystość - mój punkt widzenia.> Użytkownik "Chaciur" napisał w wiadomości
> > jangr wrote:
> > Jeśli nie jest OK, więc jeśli jest to stan nienaturalny,
> > oczywiście należałoby z tym coś zrobić. Niechlujstwo jest nie
> > do wybaczenia. Człowiek otyły to jak człowiek niedomyty.
> Terefere. Co Ci przeszkadza czyjaś otyłość?
> Rozumiem, że jeżeli ktoś jest niedomyty, brzydko pachnie
> to może przeszkadzać ale jeśli jest tylko brudny na czole
> bo się umazał to chyba nie robi nikomu krzywdy?
Nie dyskutujemy o pewnej pani "która się umazała", ale o zjawisku,
które dzieje się w populacjach na naszych oczach. Społeczeństwa
tyją w zastraszającym tempie. Jeżeli na tle tego zjawiska "jakaś
pani" właśnie zaczyna wymyślać cuda, opowiadać bzdury,
wmawiać mi, że jest taka, bo zawsze chciała taka być, marzyła
o tym od dziecka :-) to wybacz ... śmiechu to jest warte.
Z ostatniej chwili.
W niedzielę spotykam w ogródku piwnym znajomą w towarzystwie
dwóch innych kobiet hehe właśnie "takich". Próbuję nawiązywać
rozmowę o sposobie żywienia, operuję własnym przykładem, itd.
Pani otyła: "tak się żywić?? to trzeba mieć bardzo silną wolę,
ja bym tak nie mogła, ja bym nie wytrzymała" kc.
I te słowa "ja bym nie wytrzymała" są tym "niechlujstwem" o którym
poprzednio napisałem.
"Widzę, że dupa ścieka mi fałdami tłuszczu
poza obręb krzesła aż do ziemi, ale nic to, te ciastunieczka zjem
także bo są takie smaczniusie, i ten kawałek placka, który
tak się do mnie uśmiechusia, i wypiję tego soczusia, taki
smaczniusi" - ohyda. Tacy ludzie budzą we mnie odrazę, nie ich
otyłość ale sposób podejścia do uzależnienia od smaku i cukru.
Moja żona czasami mawia: "sex? - trzeba się powstrzymywać,
nie jesteśmy zwierzętami".
Więc ja powiem tak: "smaczniusie jedzonko? - trzeba
się powstrzymywać, nie jesteśmy zwierzętami". hehe
Zresztą żeby było jasne, każde uzależnienie jest dla mnie
czymś źle spostrzeganym przeze mnie. Palenie też.
Janusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-06-08 06:48:42
Temat: Puszystosc - mój punkt widzenia.> Użytkownik "Martka" napisała w wiadomości:
> > Użytkownik "jangr" napisał w wiadomości:
> > Jeśli nie jest OK, więc jeśli jest to stan nienaturalny,
> > oczywiście należałoby z tym coś zrobić. Niechlujstwo jest nie
> > do wybaczenia.
> a jesli ktos utyl z powodu zaburzen hormonalnych i katujac sie miesiacami
> udalo mu sie zatrzymac to tycie?? to tez jest niechlujny?
> pzdr
> marta
Marto, zwalanie na hormony jest podstawowym sposobem
na usprawiedliwianie się osoby otyłej.
Być może że są również takie przypadki, gdzie zaburzenia
albo podawanie hormonów z zewnątrz niweczą trudy utrzymania
"normalnej" sylwetki. Ale te przypadki są nie tak znowu częste.
Moja koleżanka jadąc ze mną na wycieczkę do Hiszpanii
zabrała ze sobą (jedna doba żywienia się) torby podróżne
z jedzeniem. Były tam pieczone kurczaki, kabanosy, ciasta,
konserwy mięsne własnej roboty (słoiki), zresztą
nie napiszę ile i czego jeszcze zabrała. Jest osobą ok. 150 kg
wagi. Stale mówi o hormonach. A ja widzę te 50 kg jedzenia,
i nie ma wybacz. Hormony? Bardzo śmieszne ...
Janusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-06-08 06:56:52
Temat: Re: Puszystość - mój punkt widzenia.[ciach]
> Zresztą żeby było jasne, każde uzależnienie jest dla mnie
> czymś źle spostrzeganym przeze mnie. Palenie też.
>
> Janusz.
>
>
Swoją drogą, ciekawostka: czy palenie ma wpływ na tycie lub odchudzanie?
-emati
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |