Data: 2015-05-09 23:24:56
Temat: Re: Pycha a pokora
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 9 May 2015 23:03:10 +0200, Fragi napisał(a):
> Dnia Sat, 9 May 2015 21:40:56 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 9 May 2015 21:37:16 +0200, Fragi napisał(a):
>>
>>> Ja nie zwalczyłam. Zmagam się z nim codziennie, niestety.
>>
>> Każdy się zmaga. Nie żeby tu licytować, ale motywacje do tego strachu są
>> bardzo różne: jeden się boi, bo chory, inny, bo ma dzieci albo inne istoty
>> od siebie zależne.
>>
> Wiem...
>
Czasem myślę, że w JAKIMŚ sensie łatwiej mają ci, którzy mogą martwić się
"tylko" o siebie...
Oczywiście to nie jest do porównania i naprawdę tego nigdy nie robię, ale
tu myślę np o wojnie jako zagrożeniu życia i o źródle cierpień, bo wtedy
lepiej być samemu, nie musieć się martwić o tyle kochanych osób.
Kiedy Rosjanie nadchodzili do niemieckich wiosek i miasteczek, ludzie
woleli zbiorowo umierać (i sami tę śmierć sobie zadawali), niż żyć i
patrzeć na męczarnie bliskich... Na tę myśl zawsze będzie mi serce
krwawiło, bo to byli czujący LUDZIE. Jak bardzo trzeba się bać innego
człowieka i o bliskich, żeby woleć swoją i ich śmierć.
Cóż, trochę "poszerzyłam" temat. Tak jakoś mnie naszło.
--
Ikselka
"Spójrzmy tylko na królestwo nasze, jedno z pierwszych w Europie, spójrzmy
na jego siły i środki obronne, na jego dostatki, bogactwa, na wszystko, co
ludziom jest potrzebne. Czegóż nam brakuje? Oto rządu silnego i ustalonego
ładu prawnego, a wtedy wszystko będziemy mieli i stać będziemy silni i
pewni siebie."
Jan Zamoyski, fragment przemówienia sejmowego z 1575.
|