Data: 2012-02-22 14:08:26
Temat: Re: Pytania?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 22 Feb 2012 05:28:37 -0800 (PST), Maciej Wozniak napisał(a):
> On 22 Lut, 12:24, glob <r...@g...com> wrote:
>
>> Cytat:
>> - Fizyka kwantowa, podstawy - mruknął, rysując na serwetce wykres nie
>> wiedzieć kiedy i skąd wyciągniętym wiecznopisem. Wykres składał się z
>> dwóch prostopadłych kresek i krzywej dzwonowej. - W pionie
>> prawdopodobieństwo, od zera do jedności. Na osi poziomej poszczególne
>> stany układu. O kocie Schrodingera słyszał pan?
>> - Aż tak zapóźniony nie jestem.
>> - Okay. W takim razie wie pan, że do momentu obserwacji układ znajduje
>> się nie w jednym, konkretnym stanie, lecz w
>> złożeniu, superpozycji wszystkich stanów prawdopodobnych. Kot żyje i
>> kot jest martwy. Moneta spadła orłem do góry i moneta spadła reszką do
>> góry, fifty-fifty. Ale zacznijmy nieco komplikować przykłady, weźmy
>> rzut kilkoma kostkami sześciennymi. Sumę wyrzuconych oczek opisuje
>> taka właśnie funkcja falowa, krzywa Gaussowska jest naturalna dla
>> rozkładów stochastycznych. Jedynka na osi prawdopodobieństwa jest
>> gdzieś tutaj, ekstremum funkcji tu. Kości leżą pod kubkiem, nie
>> widzimy. Unosimy kubek, następuje obserwacja, funkcja kollapsuje,
>> redukuje się do jednego stanu, którego prawdopodobieństwo skacze do
>> jedności. Dajmy na to, tego. - I major skreślił szybko słupek mniej
>> więcej w dwóch trzecich szerokości dzwonu, wyższy odeń parokrotnie. -
>> Widzi pan? Wszystkie inne stany spadają do zera, wypłaszczają na osi,
>> a ten jeden, zaobserwowany...
>> - Rozumiem, rozumiem.
>> - Teoretycznie funkcją falową można opisać układ o dowolnej
>> złożoności, składający się z dowolnie wielkiej liczby obiektów
>> kwantowych. Ziemię. Galaktykę. Wszechświat. Dopóki nie zaobserwowany,
>> prezentuje się właśnie tak. Do redukcji funkcji potrzebny jest
>> obserwator.
>> I Wheeler w tę właśnie stronę to pociągnął. Bo wyobraźmy sobie: Big
>> Bang, ekspansja, formowanie galaktyk -wciąż nie ma nikogo, kto by
>> dokonał obserwacji, żaden stan kosmosu nie został przesądzony, żaden
>> konkretny rozkład materii, żadne proporcje cząstek, może także żadne
>> konkretne stałe fizyczne. Cały zbiór możliwych pakietów parametrów
>> wszechświata masz tu na krzywej;przesuń się kawałek po osi w lewo czy
>> w prawo i dostajesz inny wszechświat. Pytanie: do którego wszechświata
>> funkcja się ostatecznie zredukuje?
>> - No przecież się jednak jakoś zredukowała! - zaśmiał się niepewnie
>> Hunt.
>> - Tak, ale dlaczego nie akurat do takiego stanu, w którym zaistnienie
>> człowieka byłoby niemożliwe? To jest pytanie leżące u podstaw Zasady
>> Antropicznej. Zdziwienie nieprawdopodobieństwem naszego istnienia.
>> Odpowiedź Wheelera jest następująca: istniejemy, ponieważ możemy
>> obserwować. Mamy moc załamywania funkcji falowych. Gdyby nie my,
>> wszechświat nie zaktualizowałby się w ogóle. Aktualizacja wymaga
>> obserwatora,więc wybór zawęził się do stanów owocujących tymi
>> obserwatorami: psycho-zoikami, istotami inteligentnymi i
>> samoświadomymi.
>> Nicholas przygładził wąsy.
>> - Mhmmm, czuję, że gdzieś tu tkwi jakiś haczyk. Panie majorze...jakże
>> można dokonywać obserwacji układu z jego wnętrza?
>> Major uśmiechnął się do Hunta, złożył serwetkę, schował wiecznopis.
>> - Gdy mówimy o wszechświecie - rzekł - czyli układzie z definicji
>> obejmującym wszystko, nie ma czegoś takiego, jak "obserwacja z
>> zewnątrz".
>
> Ach, Dukaj. Nawet, jak na fantastę, bredzi wyjątkowo.
No własnie sie zdziwiłam - po "Wrońcu"...
--
XL
|