Data: 2010-01-27 19:58:59
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> Jeśli ktoś nazywa kogoś idiotą i to argumentuje rzetelnie - to prosty
> przekaz brzmi, że została przekroczona u kogoś granica absurdu.
No wiesz, jakoś żadne twoje argumenty nie były dla mnie na tyle
przekonujące, żebym utożsamiła się z tym:
http://www.sjp.pl/idiotka
Teraz już rozumiesz?
> Gdzie natomiast jest prostoto i konsekwencja, u kogoś, kto nie cierpi
> być nazywany idiotką, a mimo to podtrzymuje nadal taką konwersację lub
> nadal utrzymuje z taką osobą dialogi?
Tutaj masz częściowo rację. Patrząc prosto i konsekwentnie, po
otrzymaniu kilku takich obelg powinnam zaprzestać "dialogu" i pewnie w
bezpośrednim kontakcie tak bym zrobiła. Możemy jednak przyjąć, że
dostrzegłszy jakąś wartość poznawczą, postanowiłam przymknąć oko na
obelgi. Czasami mi się to zdarza, kiedy widzę w tym jakiś sens. W
usenecie granica tolerancji mi się trochę rozszerza, czyli opanowywanie
emocji przychodzi mi o wiele łatwiej (po prostu jest ich o niebo mniej),
tak jak łatwiej przychodzi innym nazywanie kogoś idiotą - czy to w
charakterze obelgi, czy przyjacielskiego gestu. ;)
> Czy na pewno nie rozumiałaś moje przekazu czy teraz tylko udajesz, bo
> jak wytłumaczysz powyższe?
No to chyba wytłumaczyłam?
Ewa
|