Data: 2010-01-28 13:28:15
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> medea pisze:
>
>> ENderku drogi!
>
> Ten element sofistyki kompletnie ignoruję. Powaga.
Możesz to potraktować jako nagły przypływ pozytywnych emocji względem
ciebie, spowodowany ujrzeniem światełka w tunelu. Wiesz, co mnie w tobie
zastanawia? Jesteś bardzo logiczny, zimny, często wydajesz mi się
nieprzystępny, zamknięty, ale czasami w pewnych sytuacjach się wyłaniasz
z tego swojego cynizmu i odkrywasz takiego nieporadnego (trochę
zagubionego? może w swoich domysłach?) wrażliwego chłopca. Podobnie
miewał CBnet.
> Wiesz czemu się mówi, że człowiek może wyjść ze wsi, ale wieś z
> człowieka to już trudniej?
> Bo nawet jak ktoś liźnie ogłady czy jakiś wiadomości i coś tam powie czy
> zachowa się gdzieś ponad swoją wieś, to w chwilach, gdy się nie
> kontroluje, wyjdzie z niego gnój.
> Tak jak w przypadku myśli automatycznych, spontanicznych zachowań itp.
> I taki gnój będzie 'kurwował' w internecie, a w realu pewnie beknie lub
> pierdnie. I za kogo mam ciebie teraz uważać, jak ty wyszczerzysz zęby na
> taką okoliczność i jeszcze powiesz: o jak teraz kolorowo?
To wszystko, o czym piszesz powyżej, ma się nijak do dyskusji. Nie
próbujemy bowiem tutaj ocenić ani zawyrokować, kto ma we krwi więcej
kultury i ogłady - ty czy trener - ale rozmawiamy o tym, czyje
zachowanie jest wycelowane w obrażanie kogoś. Przynajmniej ja właśnie o
tym rozmawiam. Nawet jeżeli ktoś przy mnie puści bąka, to poczuję się
raczej zażenowana, niż obrażona. Czujesz różnicę?
Abstrahuję już od wulgaryzmów, które akceptuję, o ile są użyte w
odpowiednim miejscu, czasie, sytuacji, kontekście itp. Chociaż sama nie
używam, jak pewnie zauważyłeś. A Ty - przeklinasz na co dzień?
> Wiesz, podchodząc do tego w kwestiach poznawczych do głowy by mi nie
> przyszło, że można do odebrać inaczej niż już opisałem, czyli:
> - jeśli ktoś nazywa kogoś idiotą i to argumentuje rzetelnie - to prosty
> przekaz brzmi, że została przekroczona u kogoś granica absurdu.
Jeżeli tak, to po co nazywasz idiotą? Jak efekt chcesz osiągnąć?
Obawiasz się, że rzetelne argumenty nie są wystarczające?
> Aha, no tak, jesteś kobietą, no to mógłbym być jeszcze obrażony, choć u
> mnie to chyba kiepsko działa.
Ten absurd pominę. Jak widzisz, ja się nie obrażam zbytnio, a jestem
kobietą.
Ewa
|