Data: 2002-12-09 07:24:47
Temat: Re: Pytania, pytania...
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Kulesz" <b...@i...pl> wrote in
news:asrfma$olj$1@news.tpi.pl:
> Skoro już tak podpytujemy się wzajemnie (a to o stare jabłonie, a to
> znowu jakaś licytacja winoroślowa się odbywa:-)), to się dołączę i z
> czystej, niepowstrzymanej ciekawości spytam, kto tu dysponuje
> inspektem? No bo o budowie grilli, jeziorek, wzgórków, tarasów,
> krasnali i bab słyszy się co nieco, a staroświeckie urządzenia co -
> poszły w zapomnienie?
My mamy prowizoryczny (wiec bedzie na lata :-)), zbity z grubych dech,
ktore zostaly po budowie i sluzyly do szalunkow. Okno jest z grubej
drewnianej ramy, obciagnietej folia. Oczywiscie jest przenosny. Niestety
nie mam tam dostepu z takim badziewiem, jak kwiaty, bo rosna tam, a potem
sa hartowane, bezcenne sadzonki mojego Ojca - melony i pomidory. Ale ze mu
sie wybitnie udaja, a my z Kol. Malzonkiem jestesmy melono- i pomidorojady,
to nawet te blaty kuchenne zastawione rozsada gozdzikow, bratkow i calej
reszty jakos znosimy.
Wlasnie! Czy dom uzytkowany jako inspekt mozna zakwalifikowac jako inspekt?
Scianki ma, jest oszklony, otwierac i wietrzyc mozna, sadzonki rosna...
Pozdrowienia - Ewa Sz.
|