Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pytanie do kobiet Re: Pytanie do Kobiet przez duże K...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Pytanie do Kobiet przez duże K...

« poprzedni post
Data: 2001-11-10 09:54:12
Temat: Re: Pytanie do Kobiet przez duże K...
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki

Piotr Wołowik <p...@p...com>
w <9sfe7v$od2$1@sunflower.man.poznan.pl>:

> kiedys na studiach powiedzial jeden czlek (student) do calej sali ze wszyscy
> sa glupi poniewaz nie potrafia zrozumiec tego o czym on mowi, a do mnie ze
> jego znajomi sa glupi....to ja sobie mysle czy czlowiek z takim
> podejsciem(glupi dla niego kazdy kto inaczej niz on mysli) moze spotkac
> kogos madrego...?

Powinieneś poczytać coś o "samotności geniuszy"...

Z pozoru 'tak fajnie' napisałeś o psychologicznej 'prowokacji',
że chciałem się upewnić, czy coś rozumiesz, czy tylko powtarzasz...
Niestety dla ciebie - należy się uznanie... intuicji zeliga9...
---------
<< Ogólnie rzecz biorąc, ten rodzaj lęku jest obronny w tym sensie,
że stanowi ochronę naszej [JT: powinno tu być: instynktownej] god-
ności własnej, naszej miłości i szacunku dla siebie samych. Jeste-
śmy skłonni [znów: instynktownie] bać się wszelkiej wiedzy, która
mogłaby obudzić w nas [z.: i.] uczucie pogardy do samych siebie lub
[z.: i.] poczucie niższości, słabości, braku wartości, poczucie, że
jesteśmy źli i [z.: i.] musimy się wstydzić. [z.: i.] Chronimy sie-
bie i swój idealny obraz przez represję i inne podobne [z.: i.] me-
chanizmy obronne, które w swej istocie są sposobami na to, żeby
_nie_uświadamiać_ sobie prawd [z.: i.] nieprzyjemnych bądź [z.: i.]
niebezpiecznych. W psychoterapii zaś wybiegi, za pomocą których
[z.: i.] trwamy w unikaniu owej świadomości bolesnej prawdy, oraz
[z.: i.] działania, za pomocą których zwalczamy wysiłki terapeuty,
żeby [mógł] pomóc nam w zobaczeniu prawdy, nazywam [z.: i.] "oporem".
Każda technika stosowana przez terapeutę odsłania prawdę lub zmierza
do dodania pacjentowi siły, aby mógł znieść prawdę. ("Być całkowicie
szczerym wobec siebie to najcenniejszy wysiłek, jaki człowiek może
podjąć" - Z. Freud.) >>
[Abraham Maslow, "W stronę psychologii istnienia", str. 66]

Oczywiście kobieca "otwartość i szczerość" odezwała się do mnie
na privie (bo jakżesz by inaczej), zacytuję:

> Chciałeś pośrednio powiedzieć, że jestem głupia jak kobieta ?:)))
> Dzięki !:)
> Nigdy inaczej nie myślałam.

Ot, i mamy "szczerość i otwartość" kobiecą "pod mikroskopem", kto
chce, niech patrzy i ... wyciąga wnioski, jeśli tylko jest w sta-
nie...

Cóż, każda osoba, niezależnie czy to mężczyzna czy kobieta, zaw-
sze w momencie - gdy jej postępowaniem i myślami kieruje nieświa-
domy instynkt zamiast Rozumu - jest po prostu zwyczajnie głupia
i kropka. Wylewa wtedy z siebie w 'brzydkie otoczenie' tony "kul-
turalnej", 'miłej (nieświadomemu) sercu' wazeliny albo... 'woju-
je świat' w stylu 'niezwyciężonego, tysiącletniego... hitlerka'(/
"mnie wszystko wolno i uchodzi płazem", p. typowo 'profesjonalne'&
'merytoryczne' "pierdol" przedstawicielki tzw. płci pięknej na tej
grupie, od których 'merytoryki' niejednemu zjeżył się włos na gło-
wie) i...nic nie pomaga.

Mam nadzieję, iż nikt nie będzie zajmował się tu konkretnymi oso-
bami, a wyłącznie powyższym, psychologicznie nadzwyczaj istotnym
zjawiskiem "oporu"... INSTYNKTU.

~<< Największym bólem, jaki może dotknąć człowieka jest ból matki
po utracie jej dziecka >> [z pamięci, nie pamiętam źródła]

Ten ból to skutek/objaw _instynktu_ macierzyńskiego i dalibóg za-
równo kobiety jak i mężczyźni, którzy przedkładają instynktowny
strach - przed "wszelką wiedzą, która mogłaby obudzić w nas uczu-
cie pogardy do samych siebie lub poczucie niższości, słabości, bra-
ku wartości, poczucie, że jesteśmy źli i musimy się wstydzić" -
nad maksymalnie pełne zrozumienie/uświadomienie sobie wagi i ol-
brzymiego zasięgu tego instynktu (w obszarach, w których w ogóle
nie przypuszczamy iż to właśnie on się 'objawia') - nie zasługują
na szacunek.
A przynajmniej nie większy niż ten, jaki 'należy się' każdej sami-
cy (i zapładniającemu ją samcowi) dowolnego gatunku, zdolnej do
_nieświadomego_ urodzenia potomstwa i jego instynktownego 'wycho-
wania'.

<< Hedwig Born wspomniała, że pewnego razu Einstein oświadczył:
"Jeśli chodzi o was kobiety, waszym narządem twórczym nie jest
mózg". >>
[R. Highfield, P. Carter "Prywatne życie Alberta Einsteina", s.251]

Widziałeś kiedyś rysuneczki tzw. "humunkulusa" ???

<< Kobieta poszukuje trwałego związku z meżczyzną przede wszystkim,
aby zmaksymalizować szanse życiowe swojego potomstwa. Z tego fak-
tu wynika cała reszta ! >> [Aleksander Nabaglo]

Niby to samo co u Einsteina, a jednak ... bez "prowokacji", i to
_ostrej_, _zmuszającej_ do sięgnięcia aż do samych podstaw (do pier-
wotnego poziomu psychiki, na którym wszystkie 'damsko-męskie zgrzy-
ty' się rodzą) - 'diagnoza' Olka zawiśnie w próżni, bo... instyn-
ktowny "opór" przed "wszelką wiedzą" weźmie górę... (prowokacja
Einsteina też zdała się psu na budę, bo... z braku wyjaśnienia na-
tury instynktów te szaleją jeszcze silniej niż 'szalały' kiedyś...)

<< Hasło "w ontogenezie powtarza się filogeneza" dotyczy
nie tylko embriologii, ale też i świata myśli." >>
[John Polkinghorne, "Rozum i rzeczywistość"]
To b. ważne stwierdzenie i wprost mówi, iż goście, którzy na wyrost
nazwali nasz cały gatunek... zwierząt per "sapiens" vel "myślący"
wykazali się typowo "dobrymi chęciami", którymi... wybrukowane jest
piekło.
Bardzo bliskie prawdy, choć 'na pierwszy rzut oka' wyglądające z
powodu powyższych "dobrych chęci" co najwyżej na 'śmieszny dowcip'
jest:

<< Niedawno pewien biolog oznajmił: "Wykryłem brakujące
ogniwo między małpami antropoidalnymi a cywilizowanymi
ludźmi. T o m y ! >>
[przytoczone przez A. Maslowa 'na marginesie' jego pracy]

Stąd prosta "tak jak korzeń" tzw. "logika kobieca" stale umyka
skutecznemu odszyfrowywaniu przez większość mężczyzn (próbują-
cych dociec sensu poprzez wierzchnią 'logikę kobiecych wywo-
dów'/słuchających ich 'wprost') jak i oczywiście przez same ko-
biety ('z definicji' nieświadome potęgi stałego, wielce fałszu-
jącego wpływu ich instynktu na _CAŁA_ 'wierzchnią' logikę).
Kobiety po prostu 'myślą' tak, by instynktownie 'czuły' się
'dobrze', a jeśli jakaś logika owemu "czuciu" wchodzi w drogę,
to tym gorzej dla takiej "brzydkiej, niemiłej i niekulturalnej"
logiki...

Prawdą jest, iż ową zagmatwaną 'pod niebiosa' grę instynktów,
(lub dobitniej: morza niewiedzy tkwiącego w samym centrum naj-
bardziej istotnych dla przetrwania gatunku kwestii i dlatego
ściśle, przez ewolucję 'obstawionych' najpotężniejszymi i z de-
finicji NIEŚWIADOMYMI _INSTYNKTAMI_) w przeszłości i obecnie
mogli/-ą prawidłowo _wyczuwać_ wyłącznie 'stojący z boku' NIE-
LICZNI mężczyźni (tj. ci, którzy uświadomili sobie owe instynk-
ty i byli w stanie wyzwolić się spod ich fałszująco/zasłaniają-
cego wpływu; wyjątki wśród kobiet tylko potwierdzają regułę),
ale wniosków nie byli w stanie wyrazić (NIE MOGLI!) inaczej jak
głównie/jedynie w formie 'końcowych' przepisów 'do wykonania'...
Stąd:

<< Przez ostatnie 3000 lat cywilizacja zachodnia i poprzedzają-
ce ją cywilizacje, jak również większość innych kultur, opiera-
ły się na systemach filozoficznych, społecznych i politycznych,
w których mężczyźni, za sprawą swej siły, bezpośredniego nacisku
lub rytuału, a także tradycji, prawa, języka, obyczaju i ceremo-
niału, wychowania i podziału pracy decydują o tym, jaką rolę ma-
ją kobiety odgrywać, a jakiej nie, przy czym płeć żeńska jest
wszędzie klasyfikowana niżej niż męska. >>
[Fritjof Capry "Punkt zwrotny" jako motto do
W. Eichelberger "Kobieta bez winy i wstydu".]
Czytamy niżej [Eichelberger]: "Najważniejszym powodem, dla które-
go zająłem się tym tematem jest potrzeba spłacenia przynajmniej
części mojego własnego, jak i w ogóle męskiego, karmicznego dłu-
gu wobec kobiet i przyjścia im z pomocą."
i
"Prawdę mówiąc to właśnie odwaga, inteligencja i wspaniała in-
tuicja Campbella sprawiły, że decyduję się na to karkołomne
przedsięwzięcie".
To "zaiste" karkołomne przedsięwzięcie a ... "przyjście z pomo-
cą" może okazać się li tylko 'samousprawiedliwieniem' i 'ukoje-
niem' własnych 'wyrzutów sumienia', jeśli skutecznie nie dotk-
nie - rzeczywiście właściwego - a b. _BOLESNEGO_ w powyższym
sensie Maslowa - rozwiązania.
Szczerze mówiąc takowe 'motto', które zwala całą winę na 'konk-
retnych' mężczyzn, zamiast na CAŁY 'obustronny' mechanizm, bez
dalszego czytania sugeruje skutki - miast zrozumienia przyczyn,
znajdujemy uspokajające 'własne sumienie' autora projekcyjne
zwolnienie 'kobiet' z "ich win i wstydu".
Dalibóg, trudno podpisać się pod wnioskiem, iż kobiety w owych
trzech tysiącach lat 'wrednych' filozofii sygnowanych męskimi
podpisami 'nie maczały tam swoich palców' - chociażby dlatego,
iż to one 'wychowują' i zawsze wychowywały w niezwykle istot-
nym, początkowym (i nie tylko) okresie życia WSZYSTKICH ludzi,
a po wtóre prosta obserwacja 'wchodzenia na głowy' psów i in-
nych zwierząt ich właścicielom obojga płci obala mit "męskiej
dominacji i siłowego sterowania wszystkim wg. męskiego widzi-
misię". (Dalibóg, trzeba być zwykłym durniem, panie Eichelber-
ger, by nawet w tytule sugerować, iż kobiety - w identycznym
stopniu jak mężczyźni - nie są 'winne' obecnemu fatalnemu sta-
nowi rzeczy i ... pańskiej głupocie. Stałeś się pan li tylko
kolejnym egzemplarzem durnego mamisynka - narzędzia przydatne-
go w instynktownym zbieraniu szmalu 'populistycznymi hasełka-
mi' przez nieświadome a cwańsze 'bizneswomen' na mniej cwanych,
przy gapioskiej aprobacie/współudziale podobnych mamisynków.)

<< By rozwiązać problem należy zejść na poziom,
na którym on powstaje. >>

A cały "problem" powstaje z powodu - 'nieznanych' i 'niepoję-
tych' trudności ze skutecznym/świadomym wykonaniem - 'zalece-
nia':
<< Być całkowicie szczerym wobec siebie to najcenniejszy
wysiłek, jaki człowiek może podjąć" [Z. Freud]

3000 lat "nakazów" i "zakazów" narzuconych przez mężczyzn
(czyżby tylko mężczyzn ? a rola "szyj kręcących głowami" jest
do pominięcia ?) jak zwykle po raz 'milionowy' uświadamia istot-
ność starożytnej prawdy: "każdego 'noża' można użyć do smarowa-
nia chleba i do wbicia go komuś w plecy". Znaczy to: _Każdą_
głęboką myśl/właściwą interpretację świata - moralni prostacy
instynktownie wrzucali do dołu pod krzyż, na którym równie in-
stynktownie zawieszali jej twórcę a ... pod obrazek/pustą sym-
bolikę (która pozostawała po onych powtarzających się bez końca
przypadkach) podpinali swoje instynktowne, 'na opak' interpre-
tacje.

Kluczem do rozwiązania tego (i nie tylko tego problemu) jest
poprawne zrozumienie znaczenia/treści słówka INSTYNKT. Jedy-
nym sposobem prowadzącym do niej jest _bezinstynktowne_ zrozu-
mienie całej sytuacji. By móc to zrobić, czyli dotrzeć do po-
prawnej Interpretacji/Treści tego wyrazu należałoby perfekcyj-
nie a'priori rozumieć naturę instynktu, startując od ... cał-
kowicie nieświadomej, _instynktownej_ 'metodyki interpertacji'...
wszystkiego.

Jeśli sądzicie, że doskonale wiecie, czym jest instynkt, to...
nie jest to podpowiedź Rozumu, ale właśnie instynktu. By na-
prawdę Zrozumieć, trzeba umieć się pozbyć instynktu posługu-
jąc się nim samym WBREW NIEMU. A to, zapewniam Was - nie jest
"łatwa sztuczka".

<< "Oświecenie" przyrównywano do otwartej dłoni. Kiedy próbuje-
my ją uchwycić, zaciskamy własną otwartą dłoń w pięść. Sama pró-
ba osiągnięcia (modalność działania) tego stanu niweczy go; po-
nieważ jest on funkcją modalności receptywnej. >>
[A. Deikman, "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"]
To samo - w być może łatwiejszej do zrozumienia - wersji:
należy wykonać wszystkie 'sensowne' nakazy i zakazy CAŁKOWICIE
_ignorując_ ich 'sens'. Albo w analogii 'komputerowej': należy
wgrać w swój umysł nieznany/'bezsensowny'/'bełkotliwy'/'brzydki'
program, posługując się 'daną z natury' diametralnie przeciwną
mu 'aplikacją', której główną i podstawową funkcją jest samooch-
rona przed wgrywaniem jakichkolwiek (z jej perspektywy) 'bezsen-
sów'.
Ową ładującą się bez pardonu/ 'z siłą wodospadu' na wierzch grę
instynktów świetnie zobrazował Maslow:
<< W każdym razie ten ścisły związek między poznaniem a czynem
może nam pomóc w interpretacji jednej przyczyny lęku poznania
jako w dużym stopniu lęku działania, lęku następstw płynących
z wiedzy, lęku groźnej odpowiedzialności. Często jest lepiej
nie wiedzieć, bo "gdybym wiedział, musiałbym działać i nadsta-
wiać karku. Jest to nieco zawikłane i przypomina trochę człowie-
ka mówiącego: "Tak się cieszę, że nie lubię ostryg. Gdybym je
lubił, to bym je jadł, a nie cierpię tego ścierwa". >>

Oczywiście jest to kolejna wersja "Po ósme", które przytoczyłem
w poście "Re: behawioryzm a psychoanaliza".
Przypomnę końcówkę:
<< Dzięki "zdrowemu rozsądkowi" Feynmana dla wszystkich stał się
jasny problem, którego często nie rozumieją nawet zawodowi ucze-
ni". >>
Nazwanie problemu i zauważenie jego istnienia w określonej ilości
KONKRETNYCH PRZYPADKÓW jeszcze ani trochę nie oznacza jego ZROZU-
MIENIA, dlatego tego problemu (nie "często" a praktycznie total-
nie powszechnie) NIE ROZUMIEJĄ "ZAWODOWI UCZENI"... Zaś twierdze-
nie "dla wszystkich stał się jasny" jest tu kolejnym czyściutkim
zwycięstwem instynktu nad Rozumem i potwierdzeniem nierozumienia
przez piszącego owe wnioski "zawodowego uczonego".

W pewnym sensie kobieta ma bardzo podobny problem 'zaufania' i
'wiary' w 'dobre intencje' swojego wybranka, któremu pragnie "się
oddać", zarówno w sferze seksualnej jak i psychicznej. Konieczno-
ści - tej drugiej, znacznie trudniejszej - bo sprawiającej innego
typu i o wiele potężnejszy 'ból egzystencjalny' - "defloracji"
większość pań niestety unika jak diabeł wody święconej (ale tego
ja mogę się jedynie domyślać, bo... Kobiet przez duże K zwyczaj-
nie nie spotkałem). Co znajduje chociażby wyraz w przekazywanym
od pokoleń przez matki córkom w "dobrych radach" powiedzonku:
"nigdy nie wolno pokazywać facetowi całej dupy..." I w efekcie pa-
nie - nie dając swoim facetom szans na wykazanie się(/również po
drodze: nauczenie się !) do końca swoją Męskością - pozbawiają
siebie... Kobiecości... i pozostają do końca życia - po prostu -
nieświadomymi samicami... w pozornym czy faktycznym władaniu ich
równie nieświadomych samców. Wina leży 'po równo' (jak zawsze) po
obydwu stronach potencjalnej a 'niedościgłej' "jedności" - jeśli
facet ze strachu przed odpowiedzialnością woli 'zaakceptować' in-
stynktowną, nieświadomą samicę i zagłuszyć zgrzyty/bóle 'zjedno-
czenia' błyskotkami, forsą i 'sukcesem' - no to... dostanie taki
'sukces', na jaki zasłużył...

Więc po tym przydługim 'wprowadzeniu' pozostaje już tylko zadać:

Pytanie na "koniec" i "początek":

Czym dokładnie jest INSTYNKT ?

> Mimir

JeT.
P.S.
> to ze Ty takich nie spotykasz to nie znaczy ze takich jest malo, moze
> spotykasz takie madre jak sam jestes
Ulec projekcji to każdy głupek MUSI/'potrafi'... Miej to dobrze na uwa-
dze... Nieświadomy dzieciuch jeszcze jesteś... "Stary malutki"...

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
10.11 Eva
11.11 eTaTa - eChild
11.11 eTaTa - eChild
11.11 ... z Gormenghast
12.11 Eva
11.11 Piotr Wołowik
11.11 Piotr Wołowik
11.11 Eva
12.11 Ultor
12.11 Ultor
12.11 p...@p...onet.pl
12.11 Elizabeth
12.11 Piotr Wołowik
12.11 Tuvox
12.11 m...@g...pl
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem