> Imc Alfredo - pietnuje Pan "plugawa" naklejke Niny i to, ze "obraza
odczucia" wyimaginowanej
> publicznosci, natomiast nie oburza Pana Dorrit, która w oczywisty sposób
krzywdzi lub stara sie
> skrzywdzic konkretnych ludzi swoimi konkretnymi majacymi w zamierzeniu
dotknac slowami?
>
> Jak Pan to laczy?
>
> Mam nadzieje, ze nie chodzi o to, ze Dorrit nie uzywa wylgaryzmów, zeby
komus dowalic, [bo nie
> uzywa - przeciez przez kontrast z tymi wszystkimi otaczajacymi ja
wiochmenami i inteligentami w
> pierwszym pokoleniu, jest niezwykle kulturalna], bo to byloby juz tak
absurdalne, ze nie móglbym z
> tym dyskutowac.

IMO, dobre uwagi! O ile nina, probuje podkapac, czy wprowadzic pewne
"tresci"
dosc otwarcie, tylko jej "chwyt" polega na tym ze udaje ze nic sie nie
dzieje,
to Dorrit tez jest kontrowersyjna (wedlug mnie, sluszna uwaga), ale -
fakt! - robi "to" inaczej.
Np. bardziej czepiajac sie "slowek". Kto jest "gorszy", czy wogole Dorrit
jest "gorsza", i co wogole
robi, i na czym polega roznica, to rzeczywiscie dosc ciekawe.
Rozumiem, ze chcesz troche pokazc, ze krytykowany jest "otwarty atak", a
ignorowane jest
"kulturalne podkopywanie" (tak mniej/wiecej) ?
Pozdrawiam! Duch