> Hyhyhy.....kurcze, mam nadzieje że nic nie pokręciłam ;-/ Chyba za 1,30 zl
> byla ta maseczka (taka mala saszetka 10ml) bo tak sobie pomyslalam ze
tania
> na to jak ją tu zachwalacie.

No tak, wlasnie, saszetka 10 ml. Kiedys pytalam w innym sklepie, cyz nie ma,
a pani powiedziala, ze nie ma. Ja na to,c zy to drogie, a pani: nieeeeeeee,
jakie tam drogie, poltorej zlotego....
No i sie zasugerowalam. Wchodze do Feniksu, patrze JEST, biore w te pedy, a
tu naka niespodzianka przy kasie. I sobie bardzo madrze pomyslalam, ze jak
to jest poltorej zlotego, to ja jestem Edyta Gorniak i ze lekko nieaktualne
dane ma pani w sklepie. Ale widze z tego, co piszecie, to pani miala racje,
a to Feniks mnie tak paskudnie naciagnal. Niby wielka suma to nie jest, ale
swiadomosc, ze sie zaplacilo prawie trzy razy drozej....

> Acha, to stoisko kosmetyczne gdzie widzialam te wszystkie maseczki jest
tak
> troche 'wewnatrz' - to nie to zaraz przy schodkach. Nooo, zreszta
znajdziesz
> na bank :)

Znajde na pewno. Moja noga wiecej w Feniksie nie postanie....

Kruszyna
--
"Primum non stresere... "