Użytkownik Michał Słowik napisał:


> Szkoda że nie ma wędlin:(

W zasadzie potrzebujesz co najwyzej boczek lub podgardle , slonine
wedzona,a ta widzialam w epi.Ja tez nad tym bolalam,ale szczerze, nie ma
kiedy jej jesc.Na sniadanie zoltkownica na masle,potem kawa ze
smietanka, a na kolacje kawalek mieska , ziemniak i surowka, no i grejfrut

A te ciasta z EPI są trochę za tłuste dla mnie,
> ciężko zrównoważyć dietę, ale 50 gram dziennie wcisnę;)

Ale ty nie masz jesc 50 g tluszczu....ciasta to nie jest obowiazek, to
aletrnatywa dla namietnych ciastozercow, takich ,jak ja kiedys
bylam.Dzis sie dziwie,ze tyle ciasta zarlam kiedys.Teraz czasem
czekolady kawalek...i to gorzkiej, bo zwykla dla mnie za slodka ;-)

> Jeśli chodzi o jajka to też mam problem, na razie to polowanie na czarownice.
> Nie masz przypadkiem możliwości podłączenia do zakupów jajek 'pasożyta'? ;)

Nad tymi jajakmi musiaalbym sie zastanowic.Ja nie mam problemu, bo
mieszkam niedaleko calkowicie gluchych wsi.Moze cos zoraganizuje,ale nie
obiecuje.
Pozdrawiam Hafsa



--
mój adres:
h...@p...onet.pl

strona domowa:
www.hafsa.republika.pl

"Ludzie zbyt łatwo wygrywają bitwę o utratę zbędnych kilogramów,
tylko po to, żeby potem przegrać wojnę o utrzymanie wagi." Robert Atkins