Data: 2009-09-08 13:25:16
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:h85hsq$bah$1@newsread.aster.pl...
> Tak. Ale mz to jeszcze za mało. Wiele było tworów w historii umiejętnie i
> świetnie zarządzanych, które miały swoje dni świetności a potem upadały.
> To o czym pisałeś, czyli o wewnętrznej jednolitości - to się nie bierze ot
> tak z niczego. Może inaczej. O ile mniejszym problemem jest jej
> zbudowanie - o tyle trudniejsze jest jej utrzymanie. Przykład nieodległy -
> jak podzieliła się nasza opozycja po 89' - bo przed to wręcz jedne ciało i
> jeden duch :) Przykładów takich można by wiele podawać, a żaden nie
> dotyczy KK. Coś więc w tym musi być wyjątkowego.
Tak - jest w tym cos wyjatkowego - wlasnie to "cos" to jest wlasnie wsparcie
ze
strony Boga.
Jesli nie wierzysz w Boga to moge to inaczej to wyjasnic:
Wiec tak ... mozna zyc plycej lub glebiej.
Sa ludzie ktorzy zyja wygodnie i czesto plytko,
nie wchodza w egzystencjalne meandry i ok,
a sa ludzie, czesto biedni ktorzy cierpia.
Cierpienie, trudnosci powoduja ze zaczynamy
powazniej zastanawiac sie nad egzystencja
i glebiej ja odczuwac.
Bardziej widzimy prawde, bardziej mamy pokore do rzeczywistosci.
W tych glebszych pokladach wlasnego doswiadczenia znajduje
sie wlasnie doswiadczenie Boga.
Znaczna czesc nauki Kosciola obraca sie w okolo cierpienia - nie neguje go !
(co jest zreszta czasami krytykowane), nie odrzuca cierpieinia.
I dlatego wizja Kosciola jest glebsza, rozsadniejsza i dlatego jest on tak
trwaly.
Bo ma zrodlo w glebszej rzeczywistosci (pochodzi od Boga).
To dlatego nie zmienia sie z moda jak choragiewka
bo Kosciol i wierni rozumieja chwilowosc pewnych trendow,
majac wsparcie w glebszym poczuciu rzeczywistosci.
Nawet jesli aktualny trend wydaja sie byc mega trwaly (jak komunizm),
kosciól trwa przy tym co pozniej nagle okazuje sie sluszniejsze.
Dlatego otrzymuje zaufanie wiernych a niechec innych, np. tych co ida za
moda.
tak, brak kobiet w decyzyjnosci mimo histerycznej mody na
pseudo-rownouprawnienie kobiet
(hehe, parytety minister Srody), albo niechec do demokracji - slusznie!
Zaraz, zaraz... wydaje mi sie ze mieliscie krytykowac KK, a wychodza
pochwaly?
Pozdrawiam,
Duch
|