Data: 2009-09-12 23:37:29
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Od: Grzegorz Brycki <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Robakks pisze:
> "Grzegorz Brycki" <g...@o...pl>
> news:h83pjg$bls$1@news.onet.pl...
>
>> Witam,
>>
>> Mój znajomy z dawnych lat szkolnych przeżył ostatnio lekki wstrząs
>> ponieważ usłyszał od księdza podczas spowiedzi, że "życzę Twojemu dziecku
>> takiego zdrowia jak masz wiarę".
>>
>> Jak to usłyszałem to podobnie jak on powiesiłem kilka psów na tym czarnym
>> psubracie. Jednak mimo wszystko chciałbym Was zapytać o to czy w ogóle
>> kapłan powinien, może, czy w ogóle dopuszczalne jest powiedzenie czegoś
>> takiego w stosunku do drugie człowieka?
>>
>> Moja interpretacja jest taka: "widzę, że masz małą wiarę ale przychodzisz
>> bo taka tradycja. Więc ja Ci tu zaraz przysolę Ty moja owieczko." co się
>> równa: przekleństwo, złośliwość, złorzeczenie i de facto - w stosunku do
>> człowieka wierzącego *szantaż* co już moim zdaniem jest skandaliczne.
>>
>>
>> Co o tym sądzicie?
>>
>> PS:
>>
>> 1/ Dla informacji księży, którzy pewnie czytają to forum: miejsce zajścia
>> kościół z tego co się dowiedziałem Kraków, Nowa Huta, okolice dyw.
>> 303, bo
>> nie wiem gdzie on tak naprawdę przynależy.
>>
>> 2/ Znajomy powiedział, że to jego zdecydowanie ostatnia wizyta w Kościele
>> i że jeżeli obsługa ma klasę niższą niż zapita barmanka w podrzędnym
>> podkrakowskim barze, to on dziękuję. Ja razem z nim.
>>
>> 3/ Swoją droga obydwaj zauważyliśmy, że możesz przyjść do spowiedzi z
>> różnymi grzechami, konspirować, być złośliwym, kąsliwym, kopać pod ludźmi
>> dołki - wszystko to nic, ale jak powiesz, że rzadko chodzisz do kościoła,
>> to zaraz będą lecieć gromy. Wszystko owieczko możesz, ale do kościoła
>> masz
>> co niedziela zasuwać. O co chodzi...?
>>
>> --
>> Grzegorz Brycki, http://beczkasoli.pl/GD298, a Ty?
>
>
> pytanie:
> O czym jest ten wątek?
> odpowiedź:
> Ten wątek jest o niezrozumieniu.
> .. . .
> Amicitus miał chore dziecko. To nie grzech. Nie musiał o tym
> mówić spowiednikowi - jednak czuł taką potrzebę, by podzielić się
> swoim zmartwieniem. "Kamień z serca".
Nikt nie ma chorego dziecka, nikt się przed nikim z tej kwestii nie
spowiadał - znam sprawę dobrze, dopytałem w szczegółach.
--
Grzegorz Brycki, http://beczkasoli.pl/GD298, a Ty?
|