Data: 2009-09-16 10:38:40
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h8q48n$bfb$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:h8mcq4$ilv$1@news.onet.pl...
>
>> Rozumienie to nie to samo co myślenie. Philip Kapleau bodajże w swojej
>> książce "Świt na Zachodzie" opisuje 2 ludzi, którzy przeżyli wojne i jej
>> okropności. Obaj zadali sobie pytanie, które w sobie nosili cały czas i
>> szukali na nie odpowiedzi: "DLACZEGO". Jeden zaczął zbierać różne
>> informacje, studiować uczone księgi, aż w końcu napisał książkę. To
>> zrozumienie intelektualne. Drugi zwrócił się ku duchowości. Dużo się
>> modlił, medytował. Czyli- robił to, w czym własnie wyłącza się myślenie.
>> Aż w pewnym momencie Zrozumiał. To Oświecenie. Zrozumienie na poziomie
>> ducha. To poziom, z którego rozumie się czyjeś i swoje emocje, uczucia.
>
> Widzisz, Chiron, dokonałeś tu pewnego zabiegu hierarchizacji.
> Upraszczajac, zrobiłeś
> coś takiego:
> - intelekt = profanum
> - emocje, uczucia = sacrum
> Albo inaczej: 'zaczarowałeś' sferę emocjonalą człowieka, nadałeś jej
> 'magiczny',
> 'duchowy' wymiar - w opozycji do intelektu, który zostawiłeś 'tam gdzie
> jest'.
> W moim odczuciu ta hierarchizacja może być użyteczna w pewnych sytuacjach,
> ale w ogólności nie jest prawidłowa. W moim odczuciu zarówno emocje jak
> i intelekt są tak są tak samo 'blisko' duchowości. I tak samo daleko -
> jeśli nie są,
> hmmm... wyzwolone ze swoich ograniczeń. Poszedłeś w stronę, w której
> inteligencję emocjonalną widzisz jako coś w rodzaju 'doświadczenia
> mistycznego'.
Zgoda. Jednak nie znalazłem innego sposobu na wyjaśnienie tego zupełnie
nieznanej mi osobie. To uproszczenie, ok. Jednak zauważ, że staram się to
tłumaczyć opisowo, na przykładach. Jeśli masz inny sposób- to podpowiedz
proszę. Tylko nie taki, który będzie wymagać napisania elaboratu, z którego
tak naprawdę i tak niewiele zapewne wyniknie...Dlaczego inaczej wyjaśniasz
pisma? Wiesz przecież, dlaczego.
> Ja wolę pozostać przy rozumieniu tej inteligencji jako umiejętność
> dostrzegania
> i kierowania emocjami - swoimi i cudzymi. Rozumienie emocji, kontrola
> emocji
> i empatia.
> W takim ujęciu nie jest to sfera rozłączna ze 'zwykłą inteligencją'.
> Powiedziałbym
> raczej, że własne emocje są tu poddawane inteligentnej obserwacji i
> obróbce
> zamiast abstrakcyjnych form matematyczno-logicznych - a wynikiem tej
> obróbki nie są rozwiazania zadań i kolejne abstrakcyjne figury, a 'figury
> emocjonalno-interaktywne' - właściwe zachowania emocji, ciała i intelektu
> w relacji z drugim człowiekiem - lub z samym sobą ;).
Dokładnie. Często podaję w podobnej sytuacji przykład Gurdżijewa- woźnica
powożący karetą zaprzężoną w stado dzikich bestii. Lub kartę Wielkich
Arkanów Tarota- "Moc"- dziewica dosiadająca lwa, ona nim powozi, a on stara
się ją zjeść. To są wszystko wyjaśnienia symboliczne. Czyż można inaczej?
> Twoje ujęcie 'mistyczne' sugeruje, że to się dzieje bez takiej
> 'inteligentnej
> obróbki' a raczej 'samo', z pomocą 'siły wyższej'. Ja bym powiedział, że
> ten
> sam 'mistyczny aspekt' można wprowadzić do zwykłej inteligencji - też
> jedenemu 'dzieje się' bez wysiłku, samo, a innemu nie.
> Różnica polega głównie na tym, że inteligencja emocjonalna wymaga głębszej
> integracji wszystkich sfer osobowości, jest 'trudniejsza' w świecie, w
> którym
> jesteśmy od dziecka uczeni patrzenia 'na zewnątrz', kosztem niezauważania
> tego, co gra 'wewnątrz'. Tak bym to widział.
eeeee- nie warto z Tobą dyskutować, skoro się zgadzamy:-)
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|