| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2012-01-31 18:35:30
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyDnia Tue, 31 Jan 2012 12:18:58 +0100, medea napisał(a):
>> Poza tym jajka sadzone na masle i malym ogniu?
>
> Jasne. Jeśli ogień będzie zbyt duży, białko się spali, a żółtko nadal
> będzie zupełnie płynne.
Przede wszystkim MASŁO sie spali.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2012-01-31 18:36:36
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyDnia Tue, 31 Jan 2012 12:51:09 +0100, medea napisał(a):
> Jajka do jajecznicy _zawsze_ bełtam dokładnie najpierw w kubeczku, a
> dopiero potem wylewam na patelnię. Nie lubię białych niedosmażonych
> farfocli.
A ja szejkuję (tak, wiem, adaptuję, Qra, nie adOptuję słownictwo! ) w
zakręconym słoiku. Super sprawa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2012-01-31 18:37:25
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyDnia Tue, 31 Jan 2012 13:20:39 +0100, medea napisał(a):
> Zresztą miałam kiedyś taką, ale zwykłą bez teflonu i też nic
> się nie paliło.
Sprawa zasadza się w dobrym rozgrzaniu tłuszczu. Wtedy wlewa się jajka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2012-01-31 18:42:36
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyDnia Tue, 31 Jan 2012 13:31:44 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2012-01-31 12:20, Lebowski pisze:
>>
>> Masz wogle pojecie co potem jesz, jak wyprazysz taka ilosc emulgatora
>> jaka jest w masle?
>>
>
> BTW emulgatory są w utwardzanych sztucznie tłuszczach roślinnych, a nie
> zwierzęcych.
Jajecznicę i jajka sadzone smażę tak: najpierw rozgrzewam minimalną ilość
oleju, dodając masło kiedy olej się już rozgrzeje. W miarę rozgrzewania
masło się topi w tym oleju, wtedy szybko mieszam oba tłuszcze, wlewam jajka
i smażę. Dzięki temu masło nie zdąży sie rozgrzać na tyle, aby mogło się
przypalić, a nadaje smak potrawie.
Nadal nie widzę Łebowskiego!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2012-01-31 18:44:54
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyDnia Tue, 31 Jan 2012 15:24:35 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2012-01-31 13:44, Lebowski pisze:
>>>
>>> Sadzone to sadzone - nazwa od tego, ze 'siedza' na patelni,
>>> a nie od niewymieszanego bialka z zoltkiem.
>>> Popracuj moze jeszcze nad zrozumieniem, to moze zalapiesz ;)
>>
>> To może luknij jeszcze na tytuł wątku, skoro masz galopującą amnezję.
>
>
> Nie wiem, czy jest taka potrzeba.
> Może - po prostu - w czasie Twej nieobecności pojęcie jajecznicy lekko
> przeewoluowało.
>
Może zostało adOptowane? //Adopcji słów mówię nie!
3-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2012-01-31 19:10:49
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyW dniu 2012-01-31 16:01, Lebowski pisze:
>
> Zeby jakas modralinska nie podsunela mi pomyslu z ta patelnia, to by
> sie nic nie spalilo.
Miałeś inne propozycje do wyboru, ale jak zwykle na wszystko kręciłeś
nosem. Pomysł z silikonową lub metalową obręczą/foremką też nie był zły,
a na pewno mniej kosztowny.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2012-01-31 19:21:25
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyDnia 2012-01-31 15:35, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-01-31 15:22, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2012-01-31 13:46, Lebowski pisze:
>>>>
>>>> Wez juz moze lepiej nie odzywaj sie w tym watku, bo znowu wyjde na
>>>> oprawce jakiejs biednej kaleki umyslowej :P
>>>
>>> Myślisz, że jestem większą kaleką od takiej z przypalonymi na
>>> teflonie jajami? ;-P
>>>
>>> I na co ci ta mądrość cała?
>>
>> Mnie to by bardziej interesowało, czyje Ty jaja na tym teflonie tak
>> torturujesz. Bo przeca nie własne.
>
> Właściciel jaj jest we wrotkach.
I tak se nimi jeździ po teflonie.
Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2012-01-31 19:37:31
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyW dniu 2012-01-31 17:24, Anai pisze:
> W dniu 31.01.2012 17:02, Stefan pisze:
>> mleko be, tylko taki gruby kożuch z mleka. Mniam!!!! Mięciutka, puszysta,
>> broń Panie Boże z bełtanych jajek, jak się białeczko zaczyna lekko ścinać
>> wtedy mieszamy, powolutku, aż będzie taka 3/4 gotowa, wtedy z gazu...
> Yhm... też nie przepadam za zbyt mocno zesmażoną jajecznicą.
Ja też nie przepadam za taką, dlatego właśnie dolewam trochę mleka.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2012-01-31 19:58:51
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicyW dniu 2012-01-31 20:21, Qrczak pisze:
> Dnia 2012-01-31 15:35, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2012-01-31 15:22, Qrczak pisze:
>>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> W dniu 2012-01-31 13:46, Lebowski pisze:
>>>>>
>>>>> Wez juz moze lepiej nie odzywaj sie w tym watku, bo znowu wyjde na
>>>>> oprawce jakiejs biednej kaleki umyslowej :P
>>>>
>>>> Myślisz, że jestem większą kaleką od takiej z przypalonymi na
>>>> teflonie jajami? ;-P
>>>>
>>>> I na co ci ta mądrość cała?
>>>
>>> Mnie to by bardziej interesowało, czyje Ty jaja na tym teflonie tak
>>> torturujesz. Bo przeca nie własne.
>>
>> Właściciel jaj jest we wrotkach.
>
> I tak se nimi jeździ po teflonie.
I grzeje gumy. Żeby nie powiedzieć - smali cholewki.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2012-01-31 20:40:30
Temat: Re: Pytanie techniczne dot. jajecznicy
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:xgfnopnjqgyl.1b8phgi052t14.dlg@40tude.net...
> Nadal nie widzę Łebowskiego!
I nie zobaczysz.
A jak koniecznie chcesz to sie przenies na nntp.aioe.org.
Ale wtedy Ciebie tez nie wszyscy zobacza. Hehehe.
No i on jest chyba Lebowski, jak ten big, a nie zaden Łebowski.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |