Data: 2003-11-10 11:20:58
Temat: Re: Pytanie zasadnicze
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lech Dubrowski" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bonlie$6jc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania, to wal śmiało.
> > --
> > Zbig A G
>
> Moje watpliwosci wiaza sie wylacznie z kosztami dojazdu z Warszawy
do
> Ustronia. Nie stac na wydanie ponad 2000 zl na dojazd i powrot
> specjalistycznym transportem. Nie mam wlasnego samochodu, a
samodzielna
> jazda pociagiem jest calkowicie nierealna.
----------------------------------
To rzeczywiście problem nie taki łatwy do przeskoczenia. Można jednak
znaleźć przykłady, że możliwy do rozwiązania. Mogliby na temat napisać
Ci, którzy mają większe doświadczenie w udzielaniu się na Konferencji
w Ustroniu. Mnie do głowy przychodzi tylko taki pomysł, że można
byłoby do tego wykorzystać środki z UE, gdyby tylko ktoś potrafił
sprytnie się do tego zabrać. UE nie finansuje żadnych zakupów
przedmiotów pomocniczych dla ON, bo jest zadanie własne krajowe.
Chętnie natomiast sfinansuje taką konferencję, jeśli będzie ona
zorganizowana w odpowiedni sposób, a więc:
a) znajdą się pieniądze na udział własny (to jest zasada),
b) tematyka konferencji obejmie któryś ze wspomaganych obszarów
związanych z niepełnosprawnością,
c) najlepiej jeśli taka konferencja będzie miała wymiar
międzynarodowy.
Główny problem, to sporządzenie odpowiednich dokumentów aplikacyjnych
przed, a potem odpowiedniego sprawozdania z przebiegu i spodziewanych
korzyści propagandowych, co może w pełni zadowolić biurokrację
brukselską.
Moje internetowe buszowanie po zasobach UE, pozwoliło mi na wyrobienie
sobie przekonania, że kto to potrafi zyskuje b. wiele. Mistrzami w
wykorzystywaniu tego rodzaju środków są kraje Beneluksu. To nie
przypadek, że bardzo wiele międzynarodowych organizacji pozarządowych
ma swoje siedziby, albo choćby tylko przedstawicielstwa w Belgii i
Luksemburgu. Oni mają w tym względzie wieloletnie już doświadczenie,
my tymczasem brniemy po omacku i jeszcze nie raz nas wykiwają, zanim
czegoś się nauczymy.
--
Zbig A G
|