Data: 2010-05-03 19:52:56
Temat: Re: Q
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
>> A ja mam wśród znajomych oceanologa i inżyniera specjalizującego się w
>> fotografii. Obie te panie skończyły studia, bo je to pasjonowało. W
>> zawodzie nie pracują.
> No a ja niestety jestem stronniczy i uważam, że najciekawsza jest
> psychologia;-)
> Nawiasem, można też podejść do tego bardziej praktycznie a mniej
> "romantycznie". Tak jak sugeruje Medea. Zrobić jakieś dobre studia
> łączące znajomość podstaw prawa, ekonomii i księgowości. Da się wtedy
> podjąć pracę bardzo odpowiedzialną i bardzo dobrze płatną (zapewne
> lepiej niż wszystkie moje). Posiadając nadmiarową kasę wykorzystywać ją
> do rozwoju własnych zainteresowań.
Z pewnością tak. Tylko, ze ja nie mam parcia na karierę, za tymi
pieniędzmi i prestiżem idą też spore koszty.
>>>>>>> Nawiasem, czasem wystarczy tu tylko "żeński" nick, aby nie
>>>>>>> zabrakło chętnych do rozmowy, więc "edukatorów" Ci nie zabraknie
>>>>>>> jakby co.;-)
>>>>>> Obrzydliwy szowinista!
>>>>> No co ty, piszę jak jest. Jak chciałem kiedyś na forum
>>>>> komputerowym dowiedzieć się czegoś jako "vonBraun'
>>>>> /w sumie to był inny nick, ale nie ważne/ to nikt nie odpowiadał na
>>>>> moje posty.
>>>>> Jak wszedłem jako "Agusia" to sprawę załatwiłem w 5 minut.
>>>> I uważasz, że to nie świadczy o małostkowości mężczyzn? ;)
>>> No dobra ale dlaczego "przezywasz się" (tzn. MNIE)z tego powodu od
>>> szowinistów? ;-)
>>> To świadczy o bezinteresownej chęci niesienia pomocy kobietom przez
>>> mężczyzn -czyż to nie szlachetne?;-)
>> Nie bardzo, bo to stawia kobiety w roli potrzebujących pomocy ofiar
>> losu :)
> Niekoniecznie. W zachowaniu ludzkim dominują jak wiemy z psychologii
> ewolucyjnej dwa instynkty - instynkt samozachowawczy i instynkt
> reprodukcyjny. Na grupie dyskusyjnej przejawia się to także.I tak
> np.:obrona samooceny jest realizacją instynku samozachowawczego.
> Ponadnormatywne angażowanie się w sprawy osoby z ładnym, żeńskim nickiem
> jest realizacją instynktu reprodukcyjnego. Nihil novi...
Ponadnormatywne.
>>> A odpowiadając bardziej "bez jaj" - płci nie zmienisz. Zresztą,
>>> jak dobrze poszukasz, to może(?) nawet okaże się, że i ty swoją do
>>> czegoś wykorzystujesz, korzystając z "małostkowości" mężczyzn, no
>>> chyba że jesteś święta albo bezpłciowa. Tu na PSP też można
>>> realizować się jako kobietko/kokietka, w zabawach typu "my
>>> kobiety"-"wy mężczyźni" ale nic z tego nie wynika poza wirtualnymi
>>> emocjami.ImHO lepsze są do tego zabawy w realu. Można wykorzystać
>>> grupę do celów bardziej rozwojowych.
Chyba mnie jakoś ominęły w życiu tego rodzaju gry.
>> No to ja mam w sobie chyba jakiś pierwiastek męski. Nie wykorzystuję
>> swojej kobiecości do niczego. Za duże piersi nie oczekuję poparcia ;)
>
> O części tych zjawisk możesz nawet nie wiedzieć, choć bierzesz w nich
> udział. Czy próbowałaś
> pójść na rozmowę kwalifikacyjną raz z małymi piersiami a raz z dużymi?
Rozmowy kwalifikacyjne w moim życiu to dość ciekawa historia. W sumie
byłam na może 10.
W połowie przypadków trafiłam na kobiety, więc nawet gdybym chciała
wykorzystać to oręże, to tylko przeciw sobie. W przypadku rekrutujących
mnie mężczyzn, zauważyłam, ze dają się wciągnąć w niezobowiązująca
rozmowę ze mną.
Kiedyś jednego dyrektora finansowego, który mnie rekrutował, a z którym
potem wypiliśmy niejedno piwo na zlotach pracowników tej firmy,
zagadnęłam, czemu akurat mnie wybrał. Powiedział, że zaskoczyłam go
odpowiedzią na pytanie o swoich słabych stronach.
--
Paulinka
|