Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Piotr <p...@b...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Q
Date: Tue, 04 May 2010 22:27:12 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 81
Message-ID: <hrpvv3$53n$2@news.onet.pl>
References: <1l0wmw7xjmfom$.4rktjo8dzrjf$.dlg@40tude.net>
<hrhusu$2i8$4@node1.news.atman.pl> <hri0v2$il6$1@news.net.icm.edu.pl>
<hri32m$691$1@node2.news.atman.pl> <hri2r2$mcj$1@news.net.icm.edu.pl>
<hri4um$691$2@node2.news.atman.pl> <hri4nf$qh7$1@news.net.icm.edu.pl>
<hri6fv$691$6@node2.news.atman.pl> <hri6ro$v2d$1@news.net.icm.edu.pl>
<hri92n$691$13@node2.news.atman.pl> <hri9hv$4np$1@news.net.icm.edu.pl>
<hrl0aa$ib9$3@node2.news.atman.pl> <hrl2hs$p00$1@news.net.icm.edu.pl>
<hrl52r$jt2$6@node2.news.atman.pl> <hrma9e$6kl$1@news.net.icm.edu.pl>
<hrmdf2$j36$1@news.onet.pl> <hrmf7l$rhj$1@news.onet.pl>
<hrmhqe$lve$2@news.net.icm.edu.pl> <hrmika$7dn$1@news.onet.pl>
<hrmjl2$qju$1@news.net.icm.edu.pl>
<4bdf3aa0$0$17098$65785112@news.neostrada.pl>
<hrnegr$jpr$1@news.net.icm.edu.pl> <hrnetj$ehd$2@inews.gazeta.pl>
<hrngv8$oj0$1@news.net.icm.edu.pl> <hroh6s$akp$1@inews.gazeta.pl>
<hrpanf$ndo$1@news.net.icm.edu.pl> <hrpcgq$bl4$1@news.onet.pl>
<hrpe9a$uhe$1@news.net.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: 85.90.84.132
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1273004835 5239 85.90.84.132 (4 May 2010 20:27:15 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 4 May 2010 20:27:15 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.24 (Windows/20100228)
In-Reply-To: <hrpe9a$uhe$1@news.net.icm.edu.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:538242
Ukryj nagłówki
vonBraun pisze:
> Piotr wrote:
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Marchewka wrote:
>>> /.../
>>>
>>>> Mozesz sie odniesc do czesci swojej wypowiedzi: "ilość walniętych
>>>> studentów i absolwentów psychologii także bardzo drastycznie spadła"?
>>>> Z Twojej wypowiedzi wynika, ze wczesniej bylo ich wiecej. Czemu
>>>> teraz jest ich mniej? Jakie masz obserwacje?
>>>> Kiedys byl poglad, ze na psychologie ida osoby, ktore maja problemy
>>>> ze soba. Nie wiem, czy jeszcze cos takiego pokutuje. Ostatnio sie
>>>> spotkalam z taka opinia u pewnej pani w srednim wieku.
>>>> I.
>>>
>>>
>>> Najlepiej widać to na przykładzie kontaktu stażystów (absolwenci) i
>>> praktykantów (studenci) z pacjentami. W ciągu ostatniego półrocza
>>> zdarzyła się 1 osoba na 6 (a i ta była zresztą najstarsza), której
>>> odzywki do pacjentów wymagały natychmiastowej interwencji, a potem
>>> zastosowania metody "przyjdzie walec i wyrówna" wskutek braku
>>> reakcji na tłumaczenie i braku wglądu. Jeszcze kilkanaście lat temu
>>> stosunek byłby pół na pół.
>>> Z drugiej strony, zniknęły niemal osobowości "barwne", ludzie z
>>> odjechanymi, twórczymi pomysłami, pasjami.
>>> Źródłem "dowozu" tych ludzi do mnie są prywatne i państwowe
>>> uczelnie. Co do szkół prywatnych: Zapłacić za studia mogą rodzice
>>> ostabilnej sytuacji materialnej, a to często oznacza dbałość o
>>> dziecko i bycie ogólnie "pozbieranymi" (pomijając wyjątki). Dzieci
>>> są więc też stabilne i pozbierane.
>>> Nie zawsze jednak oznacza że dziecko jest wystarczająco zdolne aby
>>> przejść sito kwalifikacji na uczelni państwowej.
>>> W przypadku uczelni państwowych, chyba nie ma już egzaminów
>>> wstepnych, lecz poza rozmową kwalifikacyjną(czasem), decydują
>>> świadectwa i wyniki matury. System ten promuje raczej grzecznych
>>> "kujonów", co zwykle oznacza brak ujawnianej na zewnątrz
>>> psychopatologii, i niekoniecznie sprzyja zdolnościom twórczym, lub
>>> osobowościom o nonkonformistycnych postawach.
>>>
>>> Jest też możliwe, że jako społeczeństwo trochę normalniejemy (na
>>> zachodzie odwrotnie, trzeba wciąż korygować w górę normy testów
>>> badających przystosowanie jak RISB), u nas w latach 90-tych, średni
>>> wynik w skali depresji Becka był 12, obecnie zaś jest około 5.
>>>
>>> pozdrawiam
>>> vonBraun
>>
>>
>> Powiem szczerze, że znakomita większość moich znajomych,
>> chociażby rówieśników, których rodzice mają tak stabilną sytuację
>> materialną, że mogą pozwolić sobie na ich studia w prywatnych
>> szkołach, jest bardziej trochę zepsuta i rozkapryszona, a nawet niezbyt
>> samodzielna, niż stabilna i pozbierana.
>> Ciekawe jak twoja hipoteza wyglądałby w oparciu o takie,
>> bardziej życiowe założenia.
>> Piotrek
> Możliwe że działają dodatkowe sita związane z faktem podjęcia
> specjalizacji (stażyści), ograniczoną liczbą miejsc (praktykanci).
> "Złote dzieci" nie muszą podejmować wysiłku kształcenia się
> podyplomowego, a jeśli już to robią, przynajmniej nie demonstrują
> zachowań nerwicowych, bądź psychopatycznych, brak samodzielności jest
> do zniesienia - dostają szczegółowe instrukcje.
>
> Generalnie też liczba studentów ze szkół prywatnych na stażach
> podyplomowych jest o wiele mniejsza niż tych z uczelni państwowych.
> Tak czy owak, coś się dzieje, ale precyzyjnego wyjaśniania lepszej
> jakości stażystów w ostatnich latach nie mam.
> vB
No, może nie tak już zgrabnie,
ale wiedziałem, że sobie poradzisz ;-)
Piotrek
--
jak każdy inżynier wie, PRACA/CZAS=MOC
zakłądając, że WIEDZA to MOC, a CZAS to PIENIĄDZ
otrzymujemy PRACA/PIENIĄDZ=WIEDZA
i obliczając PIENIĄDZ otrzymujemy PRACA/WIEDZA=PIENIĄDZ
zatem gdy wiedza dązy do zera to pieniądze dążą do nieskończoności
bez względu na wykonaną pracę...
|