Data: 2010-05-08 22:20:11
Temat: Re: Qro, zobacz, czy lepiej....
Od: Piotr <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> Piotr pisze:
>
>> No to trzeba odcisnąć te zęby i zmieć swoje priorytety oraz oczekiwania.
>> Dla dziecka rezygnuje się z wykształcenia, kariery oraz równych wygód
>> i przyjemności, a czasem nawet całkowicie zmienia się styl
>> dotychczasowego
>> życia to dlaczego nie można zrezygnować z innych oczekiwań,
>> których wartość jest tak samo uznaniowa?
>> Albo ważne jest dobro dziecka albo ważniejsze są inne rzeczy.
>
> Ta sprawa jest odrobinę bardziej złożona i subtelna w ocenie.
> Oczywiście nie jestem za tym, żeby pochopnie i przy pierwszym
> zwątpieniu podejmować decyzję o rozwodzie, niemniej jednak czasem o
> wiele lepszym rozwiązaniem nawet dla samego dziecka jest nie dojrzewać
> patrząc na wzajemną oziębłość albo nawet wrogość rodziców.
Jak to złożona i subtelna?
Np. weź taką sytuację. Ktoś (kobieta) była oddana swojej pracy
i jej życie wypełniała kariera, a tu po urodzeniu dziecka traaach
i kariera przestaje być ważna.
Liczy się dziecko i rodzina.
Taką samą zmianę priorytetów można przecież przeprowadzić
w stosunku do wszystkiego.
Np. tatuś puka inne panie, sytuacja robi się dramatyczna,
psychika żony nie może już tego znieść i w tej sytuacji,
albo nawet wcześniej rodzi się dziecko, w mamusia
widząc czułego i opiekuńczego ojca traaach
wierność przestaje być ważna.
Oj tam, że czasem zbłądzi, ale jest cudownym ojcem,
a liczy się przecież dziecko i rodzina.
Sama znasz na pewno kupę analogi i znasz doskonale ten mechanizm
zmiany priorytetów, ale będziesz kombinować, że to
trudne i złożone?
Po co?
Piotrek
|