Data: 2010-05-09 12:47:07
Temat: Re: Qro, zobacz, czy lepiej....
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-05-09 14:08, niebożę Ikselka wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Dnia Sat, 08 May 2010 22:39:58 +0200, Piotr napisał(a):
>
>> A cóż to? Problemy ze zrozumieniem słowa pisanego?
>> Pisałem wyraźnie, że w moim przykładzie tatuś to był gnojek.
>> Zrzekł się nawet całkowicie praw ojcowskich.
>> A kontakt koleżanki z nim był tylko w jednym celu,
>> żeby jak najbardziej jemu dopiec i obrzydzić życie.
>> Poza tym jak mamusia ma tak bardzo na względzie
>> dobro dziecka, to się zaciska zęby i wychowuje się
>> je razem z tatusiem, a nie przedkłada własne wymagania
>> co do związku nad jego dobrem.
>
> Dokładnie.
> A jej nowego partnera, wobec tego co wcześniej i teraz napisałeś,
> absolutnie rozumiem: w imię miłości do kobiety wyraził szlachetną wolę
> uznania dziecka za swoje
Szlachetna, zaprawdę powiadam szlachetna to była wola!!
hint:
"Kiedy postanowili się pobrać on postawił tylko jeden warunek.
Że jej dziecko weźmie także jego nazwisko i odetnie się całkowicie
od swojego biologicznego gnojka-tatuśka. [...]
Nie zgodziła się, więc się narzeczony spakował i wyniósł.
Wycofał praktycznie wszelkie uczucia z tego związku."
, wychowywania go jak ojciec, zapewnienia mu bytu i
> warunkó rozwoju - nie dziwię się, że nie chciał mieć w swoim związku i
> rodzinie ciągle kogoś "na doczepkę".
Geny po ojcu-gnojku też powinien wyplenić.
> Inwestować (wychowawczo i finansowo) w obce dziecko można, ale kiedy ma się
> gwarancję, że ta inwestycja nie stanie się kiedyś przyczyną kłopotów -
> wyobraźmy sobie, że dziecko otrzymuje od nowego ojca wychowanie i
> wykształcenie, warunki socjalne i finansowe na przyszłość (np.
> dziedziczenie), a tu się nagle zgłasza po alimenty (lub jeśli z powodu
> braku praw rodzicielskich to niemożliwe - po inne świadczenia, odwołując
> się ciągle do sumienia dziecka itp gierki) od dziecka jego biologiczny
> ojciec.
> Czyli co: jeden mężczyzna zainwestował, zaopatrzył dziecko, a drugi zgarnia
> to, co należy do dziecka. Nie mówiąc już o notorycznym zaburzeniu całej
> sfery emocjonalnej w stosunkach między dzieckiem a nowym ojcem.
Jeżeli ktoś ma takie wątpliwości, powinien szukać panny, a najlepiej
dziewicy.
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
|