> Coś czuję, że mi się ostatnio wzrok popsuł i czas zacząć nosić okulary
> więc udałem się dzisiaj do przychodni na Mochnackiego, do okulisty (po
> raz pierwszy od kilku lat).
> Jakiż wielki uśmiech na mojej twarzy wzbudziła "pani w okienku"
> informując mnie, że najbliższy wolny termin jest pod koniec września.

*** To i tak masz farta :)) Ja zaczelam mieć nagle problemy z oczami i
zadzwoniłam wczoraj do najbliższej przychodni na Jagiellońska 34 i
poinformowano mnie, ze najblizszy termin jest na..... GRUDZIEN !
Na co ja, ze ja jestem w ciazy i z dnia na dzien jest coraz gorzej, a Pani
na to uprzejmie, ze w takim razie, zebym na ostry dyzur poszla. Ostatecznie
zebym przyszla w czasie wizyt i pytala sie lekarzy czy mnie przyjma.
Koszmar. To tak jak bym nie miala co robic tylko celowac w dobry humor
lekarza i byla bez pracy i mogla zwalniac sie na wizyty, bo nie wiadomo czy
mnie przyjmie dzis, czy moze jutro, albo kiedy indziej. Istny obled.
Rezultat ? Mam wizyte jutro - prywatnie.

Pozdrawiam,
HuKawka