Data: 2000-11-22 22:23:41
Temat: Re: Rak? albo nie?
Od: "Krzysiek Szatynski" <c...@i...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paul Radetzky" <r...@p...onet.pl> napisał:
> >> Nawet jak nie mam racji, to raka piersi sie LECZY. W __prosty__
> >> sposob...
> >a jednak umieraja na niego tysiace kobiet ...
>
> Jak w wypadkach samochodowych.
ale nie umiera sie na kaszel czy temperature 36.7
> >i to sprawia, ze nie odwiedzisz i nie pocieszysz swojej przyjaciolki,
kiedy
> >zachoruje na jakas 'niesmiertelna i niepowodujaca wielkich cierpien'
> >chorobe?
>
> Odwiedze i pociesze w podobny sposob:
>
> "Kompletnie zwariowalas??? Nic sie nie dzieje!!!!!! Nie panikuj! Nic
> sie nie dzieje! Masz te kwiaty! I jeszcze te. I jeszcze te. I jeszcze
> te. Aha, jeszcze ta bombonierka i pluszowy misio".
to nie jest kwestia paniki. nie mowie o tym, ze ta przyjacilka mialaby
lamentowac i zachowywac sie jakby miala zaraz umrzec. po prostu bylaby w
kiepskim nastroju, tez bys na nia nawrzeszczal? czy dla ciebie ludzie to
roboty, ktore musza sie zachowywac w okreslony sposob, bo w inny 'nie
powinni'? chcesz wszystkich traktowac tak samo nie biorac poprawki na ich
wrazliwosc (czy nawet przewrazliwienie).
|