>Nie wiem o kim mowisz, nie znam takich ludzi, natomiast znam mnostwo
>ironicznych czy zlosliwych wypowiedzi o PC nie opartych o zadne rzetelnie
>przeanalizowane fakty. Ty wlasnie takimi ogolnikami operujesz. To ze ktos
>jedne czy drugi cos p o w i e, nie znaczy jeszcze ze tak ma byc
>"zobowiazujaco".
A kto decyduje, jak ma być - Donna Shalala?:-)))
Po prostu jakie są kryteria tego, że ma być "zobowiązująco".:-)

>w PC , oczywiscie, czasami istnieje sklonnosc do
>nadgorliwosci, ale nie AZ TAKA, jak ty sugerujesz. W kazdym razie, nie
>nalezy wylewac dziecka z kapiela.
Po pierwsze nadgorliwość, a po drugie podwójne kryteria, czyli nihil
novi. I po co bajdurzyć o szczytnych ideach, akoro sytuacja sprowadza
się do tego, że jedną grupę uprzywilejowaną zastępujemy inną - casus
murzyńskich rasistów, którzy w opinii politpoprawusiów nimi nie są.

>To sa dane z anegdot nie z zycia. Nie na tym polega PC, choc - jak napisalam
>wyzej, - zdarzja sie przypadki podrysowywania ocen. Dla mnie sprawa jest
>jasna: Afro-Amerykanie nie zycza sobie byc nazywani "Nigers" lub "Blacs" -
>that'it. Ja sobie nie zycze byc nazywana "Pollack" - i tez that's it.
>Wszyscy wygrywaja, wiec kogo i dlaczego ma to b o l e c? Nie ma co
>wypracowan na ten temat pisac.
Sytuacja jest taka, że:
- po pierwsze przyjęto założenie, że zmiana nazwy zastąpi rasizm,
seksizm, homofobię, a to bzdura - już teraz w kłótniach ulicznych słyszę
"gej" w charakterze wyzwiska - może zamiast bzdurnych działań zrobić coś
sensownego,
- po drugie czy zrobiono np. wśród Murzynów ankietę, że chcą być
określani mianem "AfroAmericans" - obawiam się, że nie - a ja np. nie
lubię, żeby jakiś politpoprawuś decydował za mnie, jak chcę czy nie chcę
być nazywany - ciekawie wygląda w tym kontekście sprawa niemieckich
Cyganów, którzy należą gł. do dwóch szczepów: Roma i Sinto - ci drudzy
nie chcą być nazywani Romami, ale politpoprawusie wiedzą lepiej,
- po trzecie - dlaczego politpoprawusie usprawiedliwiają (a przynajmniej
chowają głowę w piasek), gdy ktoś z mniejszości zachowuje się nie fair -
nikt nie zaatakował np. George'a Jeffriesa za rasizm (a nawet chciano
przyjąć ewidentnie rasistowskie określenia jego autorstwa), Valerie
Solanis i Starhawk za seksizm (widocznie to domena mężczyzn) czy Theo
Sanfortha za propagowanie pedofilii (a zapomniałem o tym, że nie ma
pedofili homoseksualnych - są tylko mili "boy loverzy".
I co Ty na to?
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.