>Nieprawda. Zaznaczylam,ze temat jest skomplikowany i szeroki, zas historia
>jest j e d n y m z elementow owych komplikacji. I nie sa to m o j e
>opinie, ale srodowisk naukowych, zajmujacych sie tymi sprawami.
Wiem, że temat jest złożony etc., tyle że uważam, że podstawą powinno
być przyjęcie pewnych założeń. W przypadku rasizmu jest to
"wartościowanie ludzi ze względu na przynależność do pewnych grup
etnicznych i wynikające z tego słowa i czyny" (w przypadku seksizmu "ze
względu na płeć"). I nie ma znaczenia, kto tak robi i do jakiej on grupy
należy. I uważam, że w tym wypadku nie powinno mieć miejsca jakiekolwiek
usprawiedliwianie ani negowanie.

BTW. Choć muszę przyznać, że sytuacja (przynajmniej na kontynencie
północnoamerykańskim) się poprawia.:-)
Czytałem ostatnio (znowu się uczepisz:-)) opis zdarzenia, że Polak na
jednym z kampusów mijał 2 murzyńskie studentki; usłyszał, jak jedna mówi
do drugiej "... pretty snow-white man.". On złośliwie zrobił, bo
zatrzymał się i powiedział, że zaraz pójdzie złożyć skargę, że jest
prześladowany przez nie z powodu swej płci i rasy. Dziewczyny zaraz
zaczęły go przepraszać. Sytuacja się tak skończyła, że korespondują do
dzisiaj ze sobą.:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.