Data: 2003-08-28 22:22:06
Temat: Re: Rasizm
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"kasia" <m...@W...com> wrote in message
news:10d5.000008d7.3f4d76a9@newsgate.onet.pl...
> ok, pomijajac juz fakt ze wiesz przeciez wszystko wyjasnij mi skad bierze
sie
> rasizm?
Z poczucia przewagi kulturowej i cywilizacyjnej, przy czym najczesciej owa
"przewaga' polega tylko i wylacznie na przewadze militarnej. Tak sie
zaczal rasizm wobec Afrykanow, wobec Azjatow, Natives etc.
No i, oczywiscie, z chciwosci. Jezeli sie chce eksplowatowac drugiego
czlowieka, to "wypada" wymyslec o nim jakies bajki, aby sumienie nei
dokuczalo. Oczywiscie, takie tlumaczenia to wierzcholek lodowej gory, sprawa
jest znacznie bardziej skomplikowana.
> ja bedac w Polsce i ogladajac filmy np. z Willem Smithem myslalam sobie
jacy
> ci czarni sa cool i tacy fajni no i przystojni, moj poglad potegowal fakt
ze
> znalam dwoch afrykanczylow ktorzy mieszkali na moim osiedlu i byli calkiem
do
> rzeczy. przylecialam do Stanow i BUM! nie moglam uwierzyc w to co
zobaczylam i
> przezylam.
Twoj obraz Afro-Amerykanow w Polsce byl rownie niepelny i nierealny, jak
ten, ktory masz dzis. Umiar, umiar i zdrowy rozsadek zapobiegaja takim
pomylkom. Prawdopodobnie ( nie wiem! pytam) Smith i dzis jest wg ciebie
"cool. Nie?:) A Bill Cosby? Oprah? Martin Luther King?
Znasz jakichs Afroamerykan osobiscie, na gruncie towarzyskim?
>
> jesli czujesz niechcec do jakiegos czlowieka to nie dlatego ze ktos ci
> powiedzial abys tak czula, nie dlatego ze tak gdzies napisali, czujesz ja
> dlatego ze doswiadczasz negatywne reakcje od danej osoby. nie wiem jak ty
ale
> ja tak mam.
O s o b y - tak. Ale nie g r u p y ludzi, odrebnionej poprzez kolor skory,
religie, narodowosc.
>
> piszesz ze jestem rasistka, jesli chcesz to tak nazwac to prosze bardzo,
ja
> raczej nazwalabym to niechecia.
Alez rasizm JEST niechecia!
>
> ciesze sie ze ty nie odczulas negatywnych reakcij od storny czarnej
> spolecznosci. moze ja zwyczajnie znalazlam sie w niewlasciwym miejscu o
> niewlasciwym czasie.
Zapewniam cie,ze odczuwam nader negatywne odczucia wobec np. tego
Senegalczyka, co go ostatnio sluchalam w radio, jak narzekal, ze w Kanadzie
kaza mu mowic po angielsku! Jakbym go miala pod reka, to porzadnei
sktuknelabym go w czolo. Ale nie kolor skory jest tu istotny, tylko glupoty
jakie opowiada - kolor skory tez nie powstrzymuje mnie przed
bardzonielubieniem go. :)
Zdarzylo mi sie raz prowadzic taka rozmowe wlasnie z Native, gdzie sie
nadowiadywalam,ze jestem "okupant" Szkoda,ze cie przy tym nie bylo!;) To
sie moglo przytrafic, chyba, tylko mnie: srodek nocy, pusta ulica, trzech
nierzezwych Natives i mala filigranowa Kaska, zaopatrzona wylacznie w swego
, zupelnie niesklonnego do bitki, Miska, lomoczaca im wyklad na temat
elementarnej przyzwoitosci. Jak myslisz - kto wygral?;)
Kaska
|