Data: 2002-04-15 18:04:20
Temat: Re: Re[2]: Pismo przewodnie
Od: "Scalamanca" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Andrzej Abraszewski" <a...@c...pl> napisał w wiadomości
news:1592631389.20020415154512@clan.pl...
> no i sie zaczelo nasze piekielko :(
> A moze nie ?
No comments.
> Bo wystarczylo mi sie jak mi sie przedstawilas.
Nie przedstawiałam Ci się. Zresztą nazwisko niczego Ci nie wyjaśni. Ale
przecież nie chcesz poznać mojej postawy, wolisz uwierzyć we własne
projekcje i rojenia. Cóż, to wolny kraj. Ale ja do tego ręki nie przyłożę
więcej.
> S> Poznanie czego?
>
> Nie czego a kogo
Więc kogo? Mnie nie masz ochoty. Przyznam, że po tym, co zobaczyłam na psi i
w mailach na priva, nie mam ochoty na żadne poznanie.
> S> Wyjaśnienie czego?
>
> Nie czego a komu - sobie
Sam sobie cudze motywy? Też można...
> AA> O projekcie dowiaduję się TERAZ z dzisiejszego posta.
>
> No wlasnie ! Czyli wiesz juz co mi sie wyjasnilo wczesniej, na priva ?
Co Ci się wyjaśniło? Bo mnie wyjaśniło się to:
Twoje osobiste wycieczki na priva i niegrzeczne zachowanie
Pyskówki, zamiast odpowiedzi na jasno postawione pytania
Postawa wszechwiedzącego ojca grupy - lekceważenie innych, ich motywów,
pytań i projektowanie własnych intencji oraz odnoszenie się ex cathedra do
tych, którzy może chcieliby się czegoś dowiedzieć i zaangażować, ale im to
uniemożliwiasz swoją postawą. Na milczenie reagujesz złością. Na pytania i
odpowiedzi - pyskówką. Czy tak wygląda pozyskowanie sojuszników w dążeniu do
wspólnwgo celu? Mnie wystarczyło tych kilka Twoich postów, żeby wiedzieć
dokładnie, że nie podoba mi się rozmowa z Tobą i że zupełnie nic z niej nie
wyniknie poza usłyszeniem kolejnych epitetów i złośliwycb aluzji od Ciebie.
> AA> Nie rozumiem wycieczek na priva.
>
> Wycieczka byla by dotrzec do sedna.
Nie dotarłeś. Na szczęście.
> AA> Czy zamiast nich nie można było podać - jak dziś -
> AA> message ID, w której była o tym mowa?
>
> BYL !!! na grupie w liscie datowanym na 29.04.
Dziś jest dopiero 15.04. Jeśli myślisz o zeszłym roku, to może uświadom
sobie, że grupowicze nie są jasnowidzami. A ojciec grupy jest tylko jeden,
więc chyba tylko Ty znasz tutaj wszystkie posty. :/
Na pierwszy rzut oka widać, że nie zależy Ci na propagowaniu idei - gdyby
zależało, inaczej byś się do tego zabierał... Kompletnie inaczej.
> Bedac tak niezalezna napisalas przecie ze wyborow dokonujesz sama -
> jak moglem narzucac Ci cos.
A jednak próbowałeś to zrobić.
> Wszak bylo powiedziane : "szukajcie a
> znajdziecie" . Jakos nie w mojej naturze lezy traktowanie kogos jak
> niedorozwinientego i podawanie komus informacji jak dziecku na tacy.
Aha, w związku z tym należy wymagaś od wszystkich jasnowidzenia i
odkrywania, co jaśnie poeta miał na myśli....
Zgadnij więc, co ja mam na myśli - szukaj, a znajdziesz. Pisałam o tym 2
kwietnia 1978.
> AA> Andrzeju, fakt, że dla innych już coś zrobiłeś, nie oznacza,
> AA> że masz prawo zachowywać się niegrzecznie i niefair,
>
> Tak jak i Ty :)
Jeśli zadawanie pytań jest niegrzeczne... Przepraszam, już nie będę więcej.
Będę pokornie omijać wszystkie Twoje posty - całą swoją postawą do tego
wszak nawołujesz.
> Sa sprawy ex definitione wazniejsze niz inne i woczas nasz czubek nosa
> jest ostatnim miejscem ktore powinno nas interesowac.
> Mysle ze nie musze podawac przykladow.
Nie musisz. Nie każ jednak ludziom zgadywać, jakie _Ty_ sprawy masz na
myśli.
> Gratuluje wspanialego udzialu w watku "lalala" - jak myslisz co ktos
> obserwujacy z bolu te grupe pomysli o jej uczestnikach ?
Zadaj sobie sam to pytanie w odniesneiu do siebie. Chociaż chyba nie ma to
sensu... Nie będę wyjaśniac, co mam na myśli, bo to byłoby uznawania
czytających za niedorozwiniętych... jednak bez urazy dla tych ostatnich.
> I uwazasz ze
> to lalala jest wazniejsze od dyskusji nad projektem Rozporzadzenia,
Uważam, że jest ważniejsze od pyskówki. Bo wtedy jeszcze NIE WYJAŚNIŁEŚ, o
co Ci chodzi. Zrobiłeś to dopiero dziś rano, więc dopiero dziś mogłam się
nad tym zastanowić. Ale nie mam ochoty tracić czasu na coś, co zapewne
wygląda tak jak Twoje posty... i trudno mi uznać, że to, co reprezentujesz,
mogłoby mieć dla mnie wartość, nie wspominając o wartości ex definitione
ważniejszych.
Naprawdę, poważnie się zastanów, czy chcesz być w ten sposób odbierany przez
potencjalnie zainteresowanych... niezależnie od Twoich intencji, które mogą
być szczytne.
> Wyprowadz mnie z bledu ze jest inaczej. Prosze !
Nie zależy mi na tym. Nie prowadzę projektów, do których muszę pozyskiwać
zainteresowanych, nie reprezentuję grupy ludzi, nie zależy ode mnie image
tych ludzi ani image idei. A Tobie jednemu nie mam ochoty niczego wyjaśniać.
Po co? To byłoby uznaniem Cię za niedorozwiniętego... skoro sam z siebie
niczego nie rozumiesz. :)
> ma Ojczyzna, ma Honor, Ma Ojciec, ma Matka, ma Przyjaciel, ma Dziecko,
> ma przywodca (dowodca), ma wladza, ma przepis prawa ...
Jak możesz swoje pyskówki zaliczać do powyższych?! Pycha mnie odrzuca.
Choćby była uzasadniona.
Posyłasz ludziom podwójne wiązanie - nawołujesz do czegoś jednocześnie
robiąc wszystko, żeby nikt się tym nie zainteresował. Gratuluję, to trzeba
umieć...
Choć raz będę konsekwentna - nie będę więcej reagować na Twoje zaczepki. W
każdym podobnym przypadku będę je ignorować. Do czasu, aż się skończą.
Daga
|