Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!news.one
t.pl!newsgate.onet.pl!newsgate.pl
From: b...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Re: magnolia parasolowaa
Message-ID: <2...@p...onet.pl>
Date: 18 Sep 00 11:55:05 GMT
Sender: o...@n...pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Organization: email<>news gateway
X-Mailer: onet.poczta
Lines: 57
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:23495
Ukryj nagłówki
> > Ja ostatnio zaprzedałem duszę diabłu (tzn.rzuciłem robotę i obowiązki w
> > diabły), przejechałem szmat kraju, ale wysępiłem kilka judaszowców
> > kanadyjskich.
>
> Zle zrobiles, nic nie jest warte zaprzedania duszy. Mnie juz przeszla pasja
> kolekcjonerska ze 2 lata temu.
> Jednym z powodow (nie najwazniejszym) bylo uswiadomienie sobie, ze rocznie
> pojawia sie conajmniej kilkadziesiat (tak blizej setki) nowych odmian i ze
> nigdy nie zdobede ich wszystkich.
Niekoniecznie jak bys bardzo chcial to bys je zdobyl tylko po co??
Nikt juz nie rozrozni odmian z gatunku Picea abies nawet szkolkarze nie sa w stanie
zapamietac i czesto przekrecaja nazwy.
Wszystko to tylko po to by szokowac klienta i tworzyc wspolzawodnictwo.
Wiekszosc z tych karlowatych po kilku latach rosna w olbrzymie drzewa.
Tak ze rozsadek zawsze powinien brac gore nad emocjami tym bardziej ze nie sa to
znaczki ktore mozemy zamknac w klaserze.
Wiele z tych nowych odmian okazuje sie po
> latach niewiele warte. Nowe odmiany sa czesto iluzorycznie rozne od
> starszych i niemozliwe do rozroznienia.
Zgadzam sie z Toba calkowicie.
Byl czas, ze moje roslinki
> byly wazniejsze niz studia, praca, moze nawet rodzina. I w koncu sie
> wyzwolilem, choc nie nalezalem do Klubu Anonimowych Kolekcjonerow Drzew.
> Teraz nawet gdyby ogien strawil moja kolekcje nie uronilbym ani jednej lzy,
> choc bylo by mi smutno ("wszystko plynie").
Nieprawda!
Prawdopodobnie bys zaczal wszystko od poczatku .
Umilowania do przyrody sa w naszych genach .
>
> > W szkółkach nie wszystko jest "na sprzedaż".
>
> To prawda, czasem nic. Za nic uwazam tu masowke zupelnie nie interesujaca
> kolekcjonerow.
Ale ilu tak naprawde tych kolekcjonerow jest w Polsce ?
Szkolkarz nie moze czekac az kolekcjoner przyjedzie do niego po jedna roslinke a
koszty utrzymania sa wysokie.
>
> Pozdrawiam
> Andrzej Opejda
> Pozdrowienia
Botan Botanicus :)
>
>
>
>
>
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-ogrody
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-ogrody/
|