Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: "dr. franken" <o...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Re: trójkąt życia
Date: Sun, 05 Aug 2001 12:28:05 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 58
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <3...@p...onet.pl> <9kj1rt$4tr$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 212.244.87.121
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 997007357 22745 212.244.87.121 (5 Aug 2001 10:29:17 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 5 Aug 2001 10:29:17 GMT
X-Accept-Language: en-us
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.0; en-US; rv:0.9.1) Gecko/20010607
Netscape6/6.1b1
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:95543
Ukryj nagłówki
Witaj trzy kropki!
> Co mnie uderza - poprawny logicznie i składniowo a nawet gramatycznie tekst,
> a równocześnie wykształcenie podstawowe! W tym miejscu widuje się straszne
> pod tymi względami knoty pisane przez mocno dyplomowanych, a Ty franken
> mówisz, że jesteś połamanym 22 latkiem bez średniej szkoły. Aż sie wierzyć
> nie chce.
Zapomniałeś o poprawności ortograficznej :). Odpowiem przewrotnie: aż
się wierzyć nie chce, jakie knoty pisane przez mocno dyplomowanych
widuje się w tym miejscu (i nie tylko tu). Co mnie uderza - żałosny,
skostniały, niereformowalny jak ludzie system edukacji formalnej.
Czy nie jest uderzające to, że łepek, który przesiedział 8 lat (tyle
trwał kontrakt ze szkołą podstawową przed reformą) w jednym miejscu
przez 5 godzin dziennie UCZĄC SIĘ, kończy zwykle pod bramą jako
koneser win owocowych i zna tylko jedno słowo?
> A jesli się już uwierzy to wniosek widzę jeden - masz ogromny potencjał, który
> się gdzieś zakleszcza. Sam mówisz - czarna dziura w Twoim trójkącie...
I wcale nie o to chodzi, żebym to ja pokazał się światu. Ja sobie
zawsze jakoś poradzę, bo mimo że jestem tu i ówdzie pokrzywiony,
miałem niemal hermetyczne warunki do samodzielnego rozwoju. Znaczna
część innych nieprzystosowanych nie miała takiego szczęścia. To jest
ogromny potencjał bardzo wielu ludzi, których nie widać, bo chowają
się przed światem.
> A powiedz nam, skoro już taki szczery jesteś i obciążasz swoich rodzicieli,
> jaki jest ich poziom wykształcenia i role społeczne? W ogólnikach oczywiście.
To nie jest tak, że ja konkretnie do nich coś mam. Wskazuję tylko
miejsce, w którym jest źródło problemu. To tak jak w biznesie - gdy
coś się rypnie, ktoś za to poleci. Nie zawsze można dotrzeć do całej
prawdy, ale wiadomo, kto jest za co ODPOWIEDZIALNY. Nadrzędną zaś
odpowiedzialność za wychowanie dziecka ponoszą rodzice. Nie MOI
rodzice, lecz rodzice w ogóle.
A więc zostawmy w spokoju moich rodziców oraz analizę ich i mojej
przeszłości. Tu chodzi o ogólny problem - tak ogólny jak przestępczość
czy bezrobocie (w dodatku mocno z tymi ostatnimi związany!). Nie
chodzi o dochodzenie przyczyn, bo te mogą być bardzo różne.
Pytanie brzmi: co zrobić, gdy już się stało? Rodzice mieli pewną rolę
do odegrania, ale - czy zrobili to dobrze czy źle - ich rola kiedyś
się kończy! Jeśli problem pozostał, trzeba szukać rozwiązania gdzie
indziej. Edukacja rodziców i uświadomienie im wagi i specyfiki swej
roli to inna sprawa o której też wspomniałem. Jednak żeby zwalczyć
chorobę trzeba zarówno opracować profilaktykę jak i leczenie doraźne.
Pozdrawiam
--
miau
|