Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news-fra1.dfn.de!news0.de.colt.net!peernews3.colt.net!colt.ne
t!easynet-quince!easynet.net!proxad.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-
for-mail
From: "EvaTM" <e...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Re: zdrada
Date: Mon, 2 Dec 2002 13:56:54 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 43
Message-ID: <asflbl$cth$1@news.tpi.pl>
References: <a1Qj9.407515$f05.19143071@news1.calgary.shaw.ca>
<a...@g...h4a21965b.invalid>
<amsuvf$gpe$1@zeus.man.szczecin.pl> <amv9nu$1r3$1@news2.tpi.pl>
<amvaud$5g0$1@news.tpi.pl>
<4hIk9.417892$Ag2.17903954@news2.calgary.shaw.ca>
<an22b3$2c8$1@news.tpi.pl> <an2763$hv7$1@news2.tpi.pl>
<an4trb$mi4$1@news.tpi.pl> <an529i$ci0$1@news.tpi.pl>
<an58uq$deh$1@news.tpi.pl> <an5bo0$da4$1@news2.tpi.pl>
<as28bv$e46$1@news.tpi.pl> <as2uoj$l80$1@news.tpi.pl>
<j...@4...com> <asfeeh$46o$1@news.tpi.pl>
Reply-To: "EvaTM" <e...@i...pl>
NNTP-Posting-Host: pe123.tarnobrzeg.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1038833847 13233 217.99.176.123 (2 Dec 2002 12:57:27 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 2 Dec 2002 12:57:27 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:171524
Ukryj nagłówki
Użytkownik "PEnzym" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:asfeeh$46o$1@news.tpi.pl...
> To był głos pesymizmu ? Odnośnie zasady o tym że stałe uczucia są
> niemożliwe ?
Ja sądzę, że są, ale to trudne. To wymaga pracy dwojga ludzi.
Nieustannej! Kiedy już się dokładnie wszystko sp* ;), powrót do życzliwego
wsłuchiwania się jest często tak zakłócony, że przestaje się słyszeć i odbierać
na tych samych falach. Pozostają często już tylko chaos i kakofonia.
Powrót do pełnej harmonii.. hmm, nie wiem czy możliwy.
Czasami pozostaje tylko usine wymuszanie na sobie tolerancji.. kosztem siebie.
Oczywiście.. po pierwsze i przede wszystkim trzeba Wybrać kogoś, kto współbrzmi
z naszym "językiem", z naszą wewnętrzną matrycą. Ponadto.. mężczyzna powinien
być o krok, choćby maleńki kroczek "do przodu" intelektualnie, powinien być tą
opoką,
autorytetem dla kobiety. Kobieta musi podziwiać! :)..
Jeśli mężczyzna okazuje się słabeuszem i rozchwianym emocjonalnie
oraz życiowo frustratem, a przy tym nie da się z nim rozmawiać!,
kobieta może jedynie potraktować go jak gówniarza ;)
- owszem, często pozostaje w związku bo nie ma wyjścia ale to już jest tylko
opieka nad jeszcze jednym dzieckiem.. i rezygnacja z siebie.
( bywa i tak, że taki niedojrzały osobnik robi wszystko by swojej "mamuśki"
nie stracić)
W utrzymaniu porozumienia nie pomaga zarówno przesadny
rygoryzm jak i utrwalone przekonanie, że człowiek to tylko trochę lepiej
rozwinięte zwierzę, wobec czego może myśleć dołem odwłoka ;))..
Tylko dlaczego to wszystko wie się przeważnie za późno.!?
Niestety.. życia z książek nauczyć się nie da ale przygotować się zawsze
należy. Pracę można zmienić, miejsce zamieszkania, nawet narodowość i kolor
skóry ;)) a kogoś "na życie" znacznie trudniej. I głębokie rany zostają
przeważnie.
Uczmy się więc zanim usiądziemy za kierownicą.
Może nie uda się nie mieć żadnej kolizji lub wypadku, jednak prawdopodobieństwo
ich zaistnienia będzie znacznie mniejsze.
:)
E.
|