Data: 2003-02-26 17:45:03
Temat: Re: Recepta na szczęście.
Od: Gilbert <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bacha konstatuje:
>> W tym ujęciu każda emocja, pod warunkiem, że wystarczająco silna, będzie
>> zakłócała funkcjonowanie.
>
> Kombinujesz jak szkapa pod górę.
A bo w takim akurat nastoju jestem. ;P
> Przecież pisałam wyraźnie, że to pogoda
> ducha jest stanem równowagi a nie euforia, czy depresja.
Understood.
>> Czy hiperradość "zakłóci" mój popołudniowy spacer?
> To spróbuj wtedy spacerować powoli i spokojnie.
Hm... przy okazji przeprowadzę eksperyment...
>> Czy wpłynie na sposób w jaki jem obiad?
> Gwarantuję, że się zachlapiesz. ;)
E tam, prędzej bym zaczął rzucać kawałkami obiadu w domowników albo
celowałbym w coś na ścianie. ;)
>> Pytanie jeszcze, w którą stronę pójdą te
>> zmiany. I od czego będzie zależało, czy superpozywtywne emocje poprawią
>> funkcjonowanie, czy też je pogorszą?
>> To tyle moich wątpliwości. :)
>
> Nie wiesz o czym mówisz. Przecież cała idea polega na powrocie do stanu
> równowagi, co ma wpływ na poprawę funkcjonowania. Odchylenie zarówno w
> kierunku euforii jak i depresji zwyczajnie to funkcjonowanie zakłóca. Im
> jest większe tym zakłóca bardziej i tyle.
Faktycznie nieco naplotłem. Prościej - czyli w owym stanie równowagi
funkcjonuje się wg Ciebie najlepiej? A każde zakłócenie pogarsza to
funkcjonowanie? Dobrze rozumiem? Coś jak prawo Yerkesa-Dodsona? :)
--
_ __,;;;/ Gilbert
,;( )_, )-\| ____________________________________
;; // `--; Powstały z wydm widma
;\ | w widm zwały wpadł rydwan.
|