Czyli wychodzi ci teraz, że stadność "jest lepsiejsza" od indywidualizmu.

Niestety, Jezus jest wręcz ikoną tego twojego "oderwania" od świata,
oraz - zachowując tę pozycję - skutecznych działań zmierzających
do zmienienia świata.

Tymczasem właśnie twoi ukochani "intelektualiści" hebrajscy optują
za tym co obecnie podajesz, czyli czymś zgoła odwrotnym niż
u Jezusa, a konsekwencją tego kierunku jest m.in. stadność,
posłuszeństwo względem wodza (lub grupy wodzów), poddaństwo
mentalne, niszczenie indywidualizmu... itp.

Czyli w ten sposób prawie-wpadasz w ramiona PiSu.


IMHO pozostajesz miksem dwóch nurtów, których pogodzić się
nie da bez utraty spójności, czyli m.in. bez popadania w schizoidalne
rozdwojenie mentalne.

No ale ty to uwielbiasz (tak jak m.in. Michnik), więc jestem tu
o ciebie spokojny. ;)

--
CB


Użytkownik "glob" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:ea6e0bb6-6bb2-42d0-824c-a4c923a7006d@x4g2000prf
.googlegroups.com...

[...] robi wszystko by człowiek
wszedł we własną skórę, by zaczął żyć. Tak samo robił Jezus, właśnie
walka z dogmatykami to była walka z oderwańcami, którzy kosztem odrywu
pogardzają wszystkimi, bo pogardzili sobą.