Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Boska <n...@n...ru>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Rehabilitacja po wylewie - jaki ośrodek ?
Date: Sun, 17 Jun 2007 23:36:22 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 73
Message-ID: <f54d12$cao$1@inews.gazeta.pl>
References: <f52tpi$42s$1@atlantis.news.tpi.pl> <f546t8$gb9$1@inews.gazeta.pl>
<f548q9$lps$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: mrumru.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1182119778 12632 87.192.131.49 (17 Jun 2007 22:36:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 17 Jun 2007 22:36:18 +0000 (UTC)
X-User: tapczan
In-Reply-To: <f548q9$lps$1@news.onet.pl>
User-Agent: Thunderbird 1.5.0.12 (Windows/20070509)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:232868
Ukryj nagłówki
AsiaBe wrote:
> jesli sie ojciec zaprze i chce mu sie, to ma tam sprzet i
>> ludzi o podobnych problemach, ktorzy pomoga.
> Normalnie super, a moze znasz kogos z pruchnica - wlasnie psuje mi sie
> piatka? Razem cos wymyslimy... ;-)
troszke pierdzielisz bez sensu. mowie o samopomocy pacjentow w osrodku,
gdzie zabiegow i cwiczen jest w sumie dwie godzinki moze dziennie,
reszte dnia (po obiedzie nikt nic nie robi) pacjent albo lezy plackiem i
oglada tv albo probuje sam lub z pomoca chodzacych towarzyszy wypelnic
dzien rehabilitacja, zeby szybciej i zdrowiej opuscic osrodek i nie
zajmowac miejsca wielu chetnym. korytarze pelne sa sprzetu, na ktorym
chorzy moga sami probowac i cwiczyc, a ilosc krokow wykonanych dosc
wymiernie przeklada sie na szybkosc powrotu do zdrowia w wielu
przypadkach. od siedzenia jeszcze nikt nie zaczal chodzic.
gdzie tu twoje problemy zebowe to nie mam pojecia.
>
>> Niestety stekow bzdur, jakich sie nasluchalismy w ciagu tego poltora roku
>> od lekarzy i rehabilitantow nie sposob zliczyc. najlepiej samemu probowac
>> coraz to nowych rzeczy tez.
> Przykro, ze natknelyscie sie na niekompetentne osoby. Nie znaczy to jednak,
> ze wszyscy terapeuci i lekarze tacy sa. Dobrze poprowadzona rehabilitacja
> moze zdzialac cuda. Dlatego w swoim poprzednim poscie sugeruje rumcajsowi,
> zeby pytal sie o certyfikaty. To, ze ktos mowi, ze zna sie na udarach, nie
> znaczy, ze tak naprawde jest. Poza tym wiedza z tego zakresu z kazdym rokiem
> posuwa sie naprzod. To co bylo aktualne rok temu, dzis juz nie obowiazuje.
> Osobiscie nie polecam samodzielnego rozwiazywania problemow...
>
> Pozdrawiam
> mimo wszystko wierzaca w sluzbe zdrowia AsiaBe :-)
>
>
zupelnie nie naskakuje na cala sluzbe, troszke jak filip z konopii
wyskoczylas. zdarzylo mi sie kilku kompetentnych, a bez cwiczen
wymyslanych przez mojego ojca codziennie zaraz po odlaczeniu polowy
mozgu mojej mamy pierwsze cwiczenia dostalaby jakies 8 miesiecy po
fakcie, kiedy trafil nam sie pierwszy kompetentny rehabilitant.
ze nie wspomne, ze w jednej klinice polozono mame na niewlasciwy
oddzial... i ze ordynatorzy dzwonili do mojego ojca czy on wie jakie i
jak moja mama ma brac tabletki...
osobiscie polecam samodzielna probe rozwiazywania problemu. bo inaczej
niewielu sie "trafi" takich, ktorzy tego nie spartola dla roznych wzgledow.
wybacz Asiu, nie chce mi sie ciagnac tematu, tak jak i ty nie jestes
zorientowana w przejsciach mojej rodziny tak i ja w twoim obeznaniu z
PRAWDZIWA sytuacja widziana od strony pacjenta w tych placowkach.
nazw nie zamierzam podawac. juz mnie kiedys postraszono, zebym
ocenzurowala wlasnego bloga, bo pisze "nieprawde" o klinice. hy hy hy.
zrobilam to, moja mama ciagle tam przebywala, wiec nie bardzo mialam
inne wyjscie.
ja natomiast nie narzekam. w innej klinice zrobiono mi operacje kolana,
sciagnieto 50zl za zmiane opatrunku (!), 80zl za 5 minutowa konsultacje
z pania rehabilitant, ktora mi szybko powiedziala, ze mam rozciagac
jedna strone nogi a napinac druga... potem sie udalam do profesora,
pasjonata rehabilitacji wszelakich i za te 80zl otrzymalam rozpiske
cwiczen, wyjasnienie sposobu dzialania na najblizszy rok wlacznie z
diagnoza powodu wystapienia problemu w kolanie, ktore mi pomoze uniknac
drugiej takiej samej operacji na drugiej nodze. wlacznie z pomoca
zadbania o blizne, ktora po laparoskopii jest malusia na zewnatrz, a
bolesna i "ciagnaca" wewnatrz (pani rehabilitantka w klinice nie miala
pojecia, co znaczy pojecie ciagniecia wewnatrz blizny).
bez zastanowienia natomiast uznaje polska sluzbe zdrowia za znacznie
lepsza od takiej na przyklad irlandzkiej :)
Boska
|