Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mai
l
From: "Jacek" <j...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Ręka w nocniku.
Date: Tue, 1 Oct 2002 01:37:56 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 68
Sender: q...@p...onet.pl@pb103.wroclaw.sdi.tpnet.pl
Message-ID: <anan95$ekt$1@news.onet.pl>
References: <an9f8k$duq$1@news.tpi.pl> <an9kc3$gce$1@absinth.dialog.net.pl>
<an9o29$k27$1@news2.tpi.pl> <an9our$1om$1@absinth.dialog.net.pl>
<ana2o8$h2h$1@news2.tpi.pl> <anagh4$v0$1@absinth.dialog.net.pl>
Reply-To: "Jacek" <j...@w...pl>
NNTP-Posting-Host: pb103.wroclaw.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1033429093 15005 213.25.232.103 (30 Sep 2002 23:38:13 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 30 Sep 2002 23:38:13 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:22297
Ukryj nagłówki
"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:anagh4$v0$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:ana2o8$h2h$...@n...tpi.pl...
> > mistrzami w sciemnianiu i lekcewazeniu problemow.
>
> wiesz mi sie wydaje, że to kwestia przekazu, zależy jak przekazujemy to co
> mieli by przyjąć, szczerze wgłębić sie w niektóre związki to ten przekaz
to
> jak wielka pyskówka, wrzaski,pretensje a tego nawet z piekła rodem by nie
> chciał słuchać:-)
Mnie interesują tylko kwestie nie rozwiązane, tzn. jeśli już wiem w czym
rzecz nie potrzebuję dodatkowych argumentów, chcę iść dalej. Tamta sprawa
jest rozwiązana, a to że to czego przez ileś dni nie moglem zrozumieć, może
przy zmianie argumentów zmienić w jednej chwili w bardzo proste.
Drugą ważną rzeczą kwestią, są wewnętrzne priorytety, każdy z nas ma je
trochę inaczej
ustawione, kiedy chce sie kogoś do czegoś przekonać, trzeba przedstawić
argumenty, które mogą przesunąć tę sprawę na bardzo ważną.
Pamiętam dyskusję o zapominaniu tego po co poszło sie do sklepu, kiedy
idziemy "po swoje" potrzeby niczego nie zapomnimy.
Czasem mówienie zbyt wiele niczego nie zmienia, tak sie zastanawiam, ale ja
widzę kiedy moja argumentacja wogóle nie ma odboiru. Wiem to dobrze,
oczywiscie można to samo powtarzać kilka razy. Taka technika nosi nazwę
"zdartej płyty" i rzeczywiście czasem przynosi rezultaty, ale cześciej nie
powoduje nic dobrego.
Kiedy uda nam aby nasz parter w tej sprawie widział to samo co my, sukces
jest gwarantowany.
> wg. mnie kobiety zatracają niekiedy w związku swoją kobiecość,delikatność,
> stają sie wulgarne , wszystko wiedzące, najlepiej sie na wszystkim znające
i
> można byłoby tu wiele przykładów przytaczać, zanika to co mężczyzna w
> kobiecie kochał w czasach narzeczeństwa i tu pewnie ktos mi znowu dowali
> ....rodzą sie dzieci , kłopoty itd itd...:-) ale nic nie jest
> usprawiedliwieniem dla dobra związku jeśli faktycznie kochamy szczerze
Tak nie ma nic okropniejszego niż wulgarna kobieta, jak potem traktować ją
jak księżniczkę.
> Z kobieta latwiej jest sie
> > do gadac. One potrafia sluchac i wyciagac wnioski przez co sa juz krok
do
> > przodu.
>
> eeeee nie byłabym tego taka pewna , "słuchać" niby mamy to jakby w sobie
> ale nieprawidłowy przekaz odbija sie wg. mnie jak grochem o ściane
> kobiety wszystko prawie przyjmują na zasadzie ploteczki.sensacji i dlatego
> tak umiejętnie słuchają , bo to my przecież niby wszystko potrafimy a
skoro
> tak ?
Niestety często sluchają nas tylko po to aby mieć co sprzedać na nastepnym
posiedzeniu
tam gdzie nas juz nie ma, i trzeba o czymś mówić.
Choć z drugiej strony faceci też potrafią całkiem nieźle plotkować.
Najlepiej unikać przekazywania duzej grupie ludzi informacji o naszych
potknięciach życiowych.
Jacek
|