Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Ręka w nocniku.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ręka w nocniku.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 49


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-30 12:14:02

Temat: Ręka w nocniku.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jak to jest, że po kilku/kilkunastu latach małżeństwa,
znając się niby jak łyse konie tak trudno wyczuć, że coś
jest między nami nie tak i nie gasimy ognia w zarodku budząc
się pewnego dnia z ręką w nocniku będąc tą trzecią osobą z
związku? Czy tak trudno uderzyć się we własne piersi a nie
zwalać wszystko na partnera?
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-09-30 12:47:15

Temat: Re: Ręka w nocniku.
Od: "Marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sokrates <d...@w...pl>

> Jak to jest, że po kilku/kilkunastu latach małżeństwa,
> znając się niby jak łyse konie tak trudno wyczuć, że coś
> jest między nami nie tak i nie gasimy ognia w zarodku budząc
> się pewnego dnia z ręką w nocniku będąc tą trzecią osobą z
> związku?

Mógłbyś to napisać bardziej po polsku - konkretnie fragment rozpoczynający
się od słowa "budząc"?
Marta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-09-30 12:57:26

Temat: Re: Ręka w nocniku.
Od: g...@e...pl (Grzegorz Nowaczyk) szukaj wiadomości tego autora


> Jak to jest, że po kilku/kilkunastu latach małżeństwa,
> znając się niby jak łyse konie tak trudno wyczuć, że coś
> jest między nami nie tak i nie gasimy ognia w zarodku budząc
> się pewnego dnia z ręką w nocniku będąc tą trzecią osobą z
> związku? Czy tak trudno uderzyć się we własne piersi a nie
> zwalać wszystko na partnera?
> Sokrates
Skad ja to znam??? A najsmieszniejsze jest wlasnie to, ze czuje sie winny
zaniedbania. Dzieki przyjaciolom zaczynam stawac na nogi tylko jak pozbyc
sie tego wstretnego uczucia na sama mysl o nocniku, o rece...



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-09-30 12:57:43

Temat: Re: Ręka w nocniku.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:an9g8c$jm1$1@news.tpi.pl...

> Mógłbyś to napisać bardziej po polsku - konkretnie
fragment rozpoczynający
> się od słowa "budząc"?

Znaczy się, że pewnego pochmurnego poranka okazuje się, że
partner nas zdradza lub chce rozwodu itp. sytuacje
Sokrates


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-09-30 13:47:20

Temat: Odp: Ręka w nocniku.
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:an9f8k$duq$...@n...tpi.pl...
> Jak to jest, że po kilku/kilkunastu latach małżeństwa,
> znając się niby jak łyse konie tak trudno wyczuć,

no tak trudno wyczuć jesli jedno przejdzie do porządku dziennego,że jest
wszystko ok. a wcale tak nie jest

że coś
> jest między nami nie tak i nie gasimy ognia w zarodku budząc
> się pewnego dnia z ręką w nocniku będąc tą trzecią osobą z
> związku?

wiesz nie sądze, żeby to nie było widoczne to raczej przejście ,że tak
własnie jest bo tak jedno sobie ubzdurało, nawet zaniedujac drugą strone
mysląc ,ze wcale tego nie robi a jednak jesteśmy tylko ludzmi i pewne
niecheci , rutynę zauważamy mając w sobie uczucia, kobiety chcą być kochane,
zauważane a panowie to jak w tym posciku istoty nader proste, i tu tkwi
problem każdego prawie związku a pozniej ups i ten szok ,ze zdrada ,szukanie
czegoś ekstra co poszepta, przytuli, wbrew pozorom ,ze kobiety to kuchty
domowe mają jednak uczucia jak panowie i jak by nie patrzeć to zwiazek
potrzebuje nowości , wzlotów i upadków by na nowo sie odbudowywać to ciągła
walka ,ciągłe zdobywanie , i odkrywanie sie jeśli tego nie potrafimy,nie
mamy tego to szukamy i polujemy :-)


Czy tak trudno uderzyć się we własne piersi a nie
> zwalać wszystko na partnera?

a niekiedy fakt należy sie uderzyć we własną pierś ale to lepiej wychodzi
facetom hihi nam kobietkom przy dobrym oddechu gorzej to wychodzi :-) zbyt
duze pagórki :-)

Sandra



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-09-30 14:02:27

Temat: Re: Ręka w nocniku.
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

>
> > Jak to jest, że po kilku/kilkunastu latach małżeństwa,
> > znając się niby jak łyse konie tak trudno wyczuć, że coś
> > jest między nami nie tak i nie gasimy ognia w zarodku budząc
> > się pewnego dnia z ręką w nocniku będąc tą trzecią osobą z
> > związku?
>
> Mógłbyś to napisać bardziej po polsku - konkretnie fragment
rozpoczynający
> się od słowa "budząc"?

Ja zrozumiałem że Sokratesowi chodzi o zmianę "bycia jedną z dwóch" na
"bycie trzecią osobą"
( i w cale nie chodzi tu o dzieci ;-)) )

A teraz moja odpowiedź.

Nie dostrzega się drobnych zmian a nie zawsze zmiany są gwałtowne.
Poza tym, czasami, zaniedbujemy dostrzeżone 'nietypowości' na zasadzie
"bywało różnie teraz też wróci do normy".

Poza tym zaślepienie we własną nieomylność. Pamiętam jak nie tak dawno
zwróciłem uwagę na fakt 'niewspólnego' wyjazdu w góry to mnie prawie
ze skóry obdarto ( w końcu dziewczyna się przemogła - i pojechała ale
nie o to w tym miejscu chodzi) - a był to pierwszy bardzo malutki
przedsmak rozstania.

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-09-30 14:42:10

Temat: Re: Ręka w nocniku.
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora



> a niekiedy fakt należy sie uderzyć we własną pierś ale to lepiej wychodzi
> facetom hihi nam kobietkom przy dobrym oddechu gorzej to wychodzi

Taaak,faceci dopiero bija sie we wlasna piers gdy jest juz za pozno np.w
momencie kiedy trzymaja juz w reku wezwanie do sadu na pierwsza sprawe
rozdwodowa.Wtedy przypominaja sobie:aaa no faktycznie cos mi tak brąchala
nad glowa ze ma jakies problemy,ale o co jej wlasiciwe chodzilo...?
No chyba troche przegialem?

Mam racje?

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-09-30 15:05:38

Temat: Odp: Ręka w nocniku.
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:an9o29$k27$...@n...tpi.pl...
> Mam racje?

jeśli będzie Twoja wypowiedz dot. też kobiet to tak ...to działa w dwie
strony :-) obie strony robią błędy i obie sie budzą niekiedy troche zbyt
późno

Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-09-30 17:14:19

Temat: Re: Ręka w nocniku.
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:an9kc3$gce$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:an9f8k$duq$...@n...tpi.pl...
> > Jak to jest, że po kilku/kilkunastu latach małżeństwa,
> > znając się niby jak łyse konie tak trudno wyczuć,
>
> no tak trudno wyczuć jesli jedno przejdzie do porządku dziennego,że jest
> wszystko ok. a wcale tak nie jest

Czasem walcząc ze swoimi problemami nie zauważamy, że ta druga połówka ma
swoje.


> że coś
> > jest między nami nie tak i nie gasimy ognia w zarodku budząc
> > się pewnego dnia z ręką w nocniku będąc tą trzecią osobą z
> > związku?
>
> wiesz nie sądze, żeby to nie było widoczne to raczej przejście ,że tak
> własnie jest bo tak jedno sobie ubzdurało, nawet zaniedujac drugą strone
> mysląc ,ze wcale tego nie robi a jednak jesteśmy tylko ludzmi i pewne
> niecheci , rutynę zauważamy mając w sobie uczucia, kobiety chcą być
kochane,
> zauważane a panowie to jak w tym posciku istoty nader proste,

Niestety, nikt nas nie uczy, jak zyć we dwoje. Przekaz, który otrzymują
młodzi ludzie
to albo afirmacja milości, która jakoby miała wszytsko za nas załatwić.
z drugiej zaś strony okropne stwierdzenia o utracie wolności.
A przecież jest dokladnie na odwrót, o miłość trzeba dbać, tak jak bardzo
jak tylko potrafimy.
Natomiast związek z drugim człowiekiem jest największym przejawem naszej
wolności, w końcu sami decydujemy aby być razem.



>i tu tkwi
> problem każdego prawie związku a pozniej ups i ten szok ,ze zdrada
,szukanie
> czegoś ekstra co poszepta, przytuli, wbrew pozorom ,ze kobiety to kuchty
> domowe mają jednak uczucia jak panowie i jak by nie patrzeć to zwiazek
> potrzebuje nowości , wzlotów i upadków by na nowo sie odbudowywać to
ciągła
> walka ,ciągłe zdobywanie , i odkrywanie sie jeśli tego nie potrafimy,nie
> mamy tego to szukamy i polujemy :-)

Panowie też chcą być kochani, o wiele bardziej niż to sobie wyobrazić.
Chyba rzeczywiście panowie więcej szukają nowych przeżyć, choć i to nie jest
ich wyłączną domeną.

> Czy tak trudno uderzyć się we własne piersi a nie
> > zwalać wszystko na partnera?
>
> a niekiedy fakt należy sie uderzyć we własną pierś ale to lepiej wychodzi
> facetom hihi nam kobietkom przy dobrym oddechu gorzej to wychodzi :-)
zbyt
> duze pagórki :-)

Z tym jest najtrudniej.
Jest jescze jedna kwestia, która wydaje mi się istotna.
Pragnienie odgadywania naszych myśli. Kiedy jesteśmy długo ze sobą coraz
bardziej uważamy wręcz to za naturalne.
Więc kiedy o czymś myślimy, nie mówimy tego, pragnąc aby zgadł/a to za nas.
Kiedy mamy kłopoty i zły chumor, troszkę udajemy że nic się nie stało.


Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-09-30 17:14:19

Temat: Re: Ręka w nocniku.
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:an9kc3$gce$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:an9f8k$duq$...@n...tpi.pl...
> > Jak to jest, że po kilku/kilkunastu latach małżeństwa,
> > znając się niby jak łyse konie tak trudno wyczuć,
>
> no tak trudno wyczuć jesli jedno przejdzie do porządku dziennego,że jest
> wszystko ok. a wcale tak nie jest

Czasem walcząc ze swoimi problemami nie zauważamy, że ta druga połówka ma
swoje.


> że coś
> > jest między nami nie tak i nie gasimy ognia w zarodku budząc
> > się pewnego dnia z ręką w nocniku będąc tą trzecią osobą z
> > związku?
>
> wiesz nie sądze, żeby to nie było widoczne to raczej przejście ,że tak
> własnie jest bo tak jedno sobie ubzdurało, nawet zaniedujac drugą strone
> mysląc ,ze wcale tego nie robi a jednak jesteśmy tylko ludzmi i pewne
> niecheci , rutynę zauważamy mając w sobie uczucia, kobiety chcą być
kochane,
> zauważane a panowie to jak w tym posciku istoty nader proste,

Niestety, nikt nas nie uczy, jak zyć we dwoje. Przekaz, który otrzymują
młodzi ludzie
to albo afirmacja milości, która jakoby miała wszytsko za nas załatwić.
z drugiej zaś strony okropne stwierdzenia o utracie wolności.
A przecież jest dokladnie na odwrót, o miłość trzeba dbać, tak jak bardzo
jak tylko potrafimy.
Natomiast związek z drugim człowiekiem jest największym przejawem naszej
wolności, w końcu sami decydujemy aby być razem.



>i tu tkwi
> problem każdego prawie związku a pozniej ups i ten szok ,ze zdrada
,szukanie
> czegoś ekstra co poszepta, przytuli, wbrew pozorom ,ze kobiety to kuchty
> domowe mają jednak uczucia jak panowie i jak by nie patrzeć to zwiazek
> potrzebuje nowości , wzlotów i upadków by na nowo sie odbudowywać to
ciągła
> walka ,ciągłe zdobywanie , i odkrywanie sie jeśli tego nie potrafimy,nie
> mamy tego to szukamy i polujemy :-)

Panowie też chcą być kochani, o wiele bardziej niż to sobie wyobrazić.
Chyba rzeczywiście panowie więcej szukają nowych przeżyć, choć i to nie jest
ich wyłączną domeną.

> Czy tak trudno uderzyć się we własne piersi a nie
> > zwalać wszystko na partnera?
>
> a niekiedy fakt należy sie uderzyć we własną pierś ale to lepiej wychodzi
> facetom hihi nam kobietkom przy dobrym oddechu gorzej to wychodzi :-)
zbyt
> duze pagórki :-)

Z tym jest najtrudniej.
Jest jescze jedna kwestia, która wydaje mi się istotna.
Pragnienie odgadywania naszych myśli. Kiedy jesteśmy długo ze sobą coraz
bardziej uważamy wręcz to za naturalne.
Więc kiedy o czymś myślimy, nie mówimy tego, pragnąc aby zgadł/a to za nas.
Kiedy mamy kłopoty i zły chumor, troszkę udajemy że nic się nie stało.


Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak zmotywowac?
kiedy najwcześniej można ......
psycholog
ginekolog we wrocławiu
szkoła rodzenia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »