kasiatoya wrote:

>>faceci w ogóle nie znają się na praniu, a np. piorą wszystkie kolory razem
> w
>>80 stopniach. Przynajmniej mój mąż zawsze tak robi ;-)
>>
> twoj maz zwyczajnie toba manipuluje piorac wszystko tak jak napisalas
> bo nie wierze zeby byl az tak glupi i nie potrafil zrobic pozadnie prania
> wygodniej mu utwierdzac cie w przekonaniu ze to ty powinnas prac bo on jest
> idiota w tym temacie
> przepraszam ze moze zbyt dosadnie to napisalam ale strasznie mnie irytuja
> takie sytuacje pozornego debilizmu

Nie do końca się z tobą zgadzam. Uważam, że nie każdy facet się
zastanowi co i jak się pierze, tak jak nie każda kobieta biorąc do ręki
wiertarkę, zastanowi się czy włożone tam wiertło przeznaczone jest do
metalu, betonu czy drewna. I nie uważam, żeby to swiadczyło o
pozorowanej głupocie.
A jeśli chodzi o pranie to pamiętam, jak dawno temu, za czasów
studenckich chłopcy w pokoju mojego meża (wtedy jeszcze kolegi) w
akademiku, prali skarpetki. Nalewali wody do miednicy, wrzucali tam
skartetki, dosypywali proszku do prania, a po tygodniu, jak im się
przypomniało o robionym aktualnie praniu, to wyjmowali je i kładli na
kaloryferze. I oni wcale nie robili tego na pokaz.

Gosia