Data: 2017-01-01 18:23:05
Temat: Re: Reklamy dobre i złe
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
pinokio <p...@n...adres.pl> wrote:
> Jest reklama "z przeziębionym mężczyzną gorzej niż z dzieckiem"
> kończy się słowami "popilnujcie taty".
> Owszem, jej facet nie spełnił oczekiwań z powodu przeziębienia, nie
> znaczy to że przy dzieciach ma go przedstawiać w złym świetle.
>
>
No cóż, skoro dzieci i tak widzą ojca w chorobie rozkapryszonego jak one
albo i może bardziej, to już w gorszym świetle i tak zobaczyć go nie mogą.
Cóż, dzisiaj to mężczyzna MA płakać, okazywać swoje frustracje, bawić się
kolejką na rôwni z dziećmi, chodzić w krótkich spodenkach jak jego syn,
zamiast przestać się panicznie bać psów i gęsi ma wirtualnie zwyciężać
wirtualnych wrogów grając na kompie w Tanks of World (cy cóś)...
To kobieta MA być psychiczną, mentalną i fizyczną praz co za tym idzie
materialną (obs idzie do pracy nawet w chorobie, bo kto?) ostoją rodziny,
właśnie ona MA być tą osobą, na którą każdy (łącznie z niedojrzałym
mentalnie mężem i biologicznym ojcem jej dzieci) w rodzinie ma liczyć w
sytuacjach patowych.
To kobieta nie ma prawa pokazać swej słabości lub choćby po prostu być
dopieszczana przez mężczyznę jego troską, jego odwagą, jego pieniedzmi.
Facet nadaje się dziś tylko do pakowania dzieciom kanapek w prezentowy
papier z kokardą - i najlepiej żeby podziwiał przy tym swój włożony w to
odkrycie intelektualny wysiłek popularnym w reklamach okrzykiem wojownika
"BRAWO JA"!
Czasem nawet może, najlepiej dopiero w wieku lat 40, jako "młody bóg" z
dwójką nastoletnich dzieci, doznać olśnienia przed bankiem, że może
należałoby mieć pieniądze JUŻ nie tylko dla siebie, ale i dla rodziny!
No brawo ja!
--
XL
|