Data: 2010-09-26 21:00:20
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyje
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 26 Sep 2010 19:26:52 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2010-09-26 00:38, Ikselka pisze:
>
>> Jak widać po wypowiedzi Chirona - nie wszyscy odebrali podobnie.
>> Ale ze większość odebrała jak Ty - nie dziwię się i spodziewałam się tego.
>
> Dość oględnie odpowiedziałaś na moje późniejsze pytanie - "dlaczego nie
> powinna?" Dlaczego rodzina, która nawet wpadłaby niespodziewanie do
> Szaula, nie mogłaby nas tam zobaczyć? Czemu miał służyć ten "przepis" w
> etykiecie? Czy nie właśnie uniknięciu podejrzeń o niemoralny charakter
> odwiedzin? Taki jest jego sens.
Nie, nie taki.
Ale widzę, ze dalsze tłumaczenie z mojej strony tylko zaciemnia ten
właściwy sens, bo po prostu skupiasz się na podejrzewaniu mnie o
podejrzewanie.
Sens jest na tyle głęboki, a Ty tak rozpuszczona lub bezproblemowa, że
chyba dalsze uswiadamianie Ci go jest bez sensu.
> Dlaczego więc zaprzeczasz, że taka była
> i Twoja sugestia? Nie wierzę, że nie jesteś (nie byłaś) tego świadoma.
Byłam świadoma, ze tak to właśnie odbierzesz. Tyle.
>
>> Macie TO wspólne, że nieważne są dla Was odczucia innych ludzi - tylko
>> wlasne.
>
> A czy Ty wykazujesz poszanowanie dla uczuć chociażby Szaula, któremu
> robisz wiwisekcję z powodu tych zaprosin?\
Sam sobie zrobił - skoro już zechciał napisać tutaj o tym, co się stało, to
raczej nie w oczekiwaniu na ciszę. A skoro nie oczekiwał ciszy, to pewnie
jakiejś reakcji. A skoro oczekiwał reakcji, to zapewne liczył się z tym, że
reakcje nie muszą dotyczyć samego faktu, lecz także okoliczności, które on
za sobą pociągnął.
>
>> wasze związki nie są wg mnie całkiem teges. Żebyście nie wiem jak
>> twierdzili, ze sa najlepsze.
>
> Ha! To chyba jakaś projekcja. Ja nigdzie nie twierdzę, że mój związek
> jest najlepszy na świecie i jest całkiem "teges" (cokolwiek to dla
> Ciebie znaczy). Z drugiej jednak strony nie potrzebuję też całego
> Usenetu gapiów, którzy mieliby zachwycać się moimi stopami w całej
> kolekcji bucików. Po co Ci ten podziw całego Usenetu? Naprawdę nie
> wystarczy Ci podziw TŚK (a'propos tego założę być może nowy wątek)?
Nikogo nie jestem w stanie zmusić do podziwiania mopich bucików - wręcz
liczę, że właśnie Ty nie obejrzysz - bo po co? Obejrzą osoby, którym to
sprawi przyjemność lub które po prostu są ciekawe.
:-)
>
>> Czy powiesz córce, ze idziesz z koleżankami do pewnego pana, który został
>> sam? A kiedy ona spyta: "skad znasz tego pana? - co odpowiesz? A kiedy Twój
>> mąż zapyta? A rodzina?
>> ROZUMIESZ?
>
> Powiem. Powiem dlatego, że nie mam w związku z tą ewentualną wizytą
> żadnych niecnych zamiarów. ROZUMIESZ?
Nie muszę, bo wiem, że nie masz.
Natomiast to, ze Ty nie rozumiesz, o co mi chodzi, jest żenujace. I to
dorosła, zamężna kobieta!
>
>> DLATEGO nie powinnaś. Żeby nie stwarzac dwuznacznych sytuacji sobie i
>> szaulowi.
>
> Czyli jednak chodzi o niedwuznaczne sytuacje, tak? Czyli przynajmniej co
> do tego mamy teraz spójną wersję.
>
Nie, chodzi o ich STWARZANIE.
>> A teraz potrzebuje? OK, to dlaczego babskiego?
>
> Bo baby na ogół są zainteresowane niemowlakami bardziej niż faceci?
A to tylko niemowlak ma być tematem wizyty? Pielęgniarkami jesteście?
>
>> Dlaczego Wasi mężowie nie
>> mogą też poznać Szaula? MŚK w takiej sytuacjo poczułby się pominięty.
>
> A przyjmujesz, że ludzie mogą być różni? Nie wszyscy muszą być
> zainteresowani tego typu towarzyskimi wizytami.
OK, ale tu nie chodzi o to, czy sa zainteresowani wizytami, lecz WAMI.
>
>>>> Niezależnie od najczystszych Waszych i Szaula motywacji, JESZCZE nie wypada
>>>> Wam skorzystać z tego zaproszenia.
>
> Kiedy już będzie wypadać, to nie zapomnij nas o tym poinformować. ;)
Myślę, że kiedy się zastanowisz, sama będziesz wiedziala.
>
>>> Skąd te insynuacje? Czy coś takiego sugerowałam? (wkurzające, prawda?)
>>>
>>
>> Absolutnie nie. Znam Cię lepiej, niż Ty sama.
>
> Dobre :)
> To była ironia, bo ja tak samo doskonale wiem, co sugerowałam, jak Ty
> wiesz, co TY sugerowałaś.
>
> Spodziewałam się od samego początku, kiedy pojawił się ten wątek,
> Twojego "szczypania". Najpierw byłam pod wrażeniem, bo zachowałaś się
> zupełnie niezgodnie z moimi oczekiwaniami i, o dziwo! bardzo mi się to
> podobało. Uważam, że Twoja propozycja była wspaniała i jestem pewna, że
> Szaulo z dzieckiem dobrze by się u Was czuli.
Skąd wiesz, co mu zaproponowałam?
Korespondujecie sobie na priv o tym, co było na priv - to Wasza sprawa, ale
kto Cię upoważnił do ujawniania MOJEJ propozycji? Czy Szaulo? Bo ja nie.
Wypraszam sobie na przyszłość.
> I jakoś nie mogę zrozumieć tego, że w tej chwili wykazujesz taką
> małostkowość.
>
Czy Twój mąż chodzi w towarzystwie swoich kolegów do samotnych koleżanek?
Tak? Nie? I dlaczego?
Odpowiesz na tak małostkowe pytanie?
:-/
|